Autor Wątek: Jak dowodzicie muzykami w zespole?  (Przeczytany 55482 razy)

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 360
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Albo "co poruchalim to nasze" :D
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline Nightmarishreaper

  • Pr0
  • Wiadomości: 832
  • ÞUNGR HNÍFR. Þessi hnífur á að vera þungur.
    • Dimension Eleven
Zostawię sobie tutaj suba, bo wątek jest rozwojowy i bardzo 'na czasie', ale nazwę bym zmienił ;)
Nie ma tutaj złotej rady, ale jedno jest pewne, że warto na samym początku ustalić priorytety, żeby uniknąć niepotrzebnej frustracji... no i szczerość to podstawa - oszczędzi Ci nerwów.

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 031
Jak się nie myli, to i się klei... Swoją drogą, wspomniana ex wygląda na kogoś w rodzaju atrakcyjnej femme fatale... Kiedy jeszcze bujałem się z moją ex-narzeczoną, to wyszło, że w chórze, któren zdobywał nagrody wszystkiego rodzaju - było kolo. Brzydki jak chuj w zwisie, mało tego - rudy, jak jasny chuj...
Spoiler
I co?  I przedymał cały (teraz muszę uważać na literówki) chór. Bo? Bo miał super niski głos! Kobiety to inny gatunek.
To tak à propos pracy zespołowej.

To wyjaśnia dlaczego narzeczona jest ex ;)
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline sqby

  • Użytkownik
  • Wiadomości: 98
    • Spiral
Zespół to nie rurki z kremem, jeśli ma to funkcjonować, niestety wymaga to bardzo dużego zaangażowania od każdego z członków.
Powinni być tego świadomi, jeśli mimo tej świadomości dalej mają w nosie resztę, albo po prostu nie są w stanie się tak zaangażować jak pozostali (może mają inne priorytety? rodzina, praca, lenistwo, cokolwiek) to rozwiązanie jest jedno.
Na dłuższą metę to działa bardzo na niekorzyść zespołu, bo taka osoba demotywuje resztę i wprowadza napiętą atmosferę. Pojawią się pretensje, antypatie itd. itp., a trzeba pamiętać, że na pewnym etapie wsiadasz w busa i spędzasz dzień i noc z tymi ludźmi.
Fajnie, żeby to były takie jednostki za którymi wskoczysz w ogień, a nie szlag Cię będzie trafiał jak będziesz na nich patrzył :D
www.facebook.com/Spiralmusicband/
spiral.pl
www.soundbrilliance studio.com
facebook.com/soundbrilliancestudio

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 612
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
jeszcze sie nie wypowiadalem w temacie ale u mnie wygladalo to tak:
-"placisz za salke albo wypierdalasz!" i tyle go widzialem
-"przychodzisz na proby albo wypierdalasz!" i tyle go widzialem
-"nie chlejesz na koncertach albo wypierdalasz!" i tyle go widzialem
i always go full retard

Offline Semedi

  • Pr0
  • Wiadomości: 556
  • Klucze krzywo!
    • Karcer
Sprostuję trochę Batmana. Najlepszym zestawem w kapeli jest duet. A może nawet solo. Aha. I żadnych kurwa dup w kapeli. Zawsze ktoś się znajdzie do ostrzenia ołówka w cipie laski, zawsze! :D
Yes! I'm inspired by the Devil!
http://semdedi.soup.io/

Offline Sylwia

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 1
To faktyczńie słabo. Takie rzeczy zawsze źle wpływają na współpracę.

Orange

  • Gość
Jak się nie myli, to i się klei... Swoją drogą, wspomniana ex wygląda na kogoś w rodzaju atrakcyjnej femme fatale... Kiedy jeszcze bujałem się z moją ex-narzeczoną, to wyszło, że w chórze, któren zdobywał nagrody wszystkiego rodzaju - było kolo. Brzydki jak chuj w zwisie, mało tego - rudy, jak jasny chuj...
Spoiler
I co?  I przedymał cały (teraz muszę uważać na literówki) chór. Bo? Bo miał super niski głos! Kobiety to inny gatunek.
To tak à propos pracy zespołowej.

O ja. Opis pasuje do mnie, poza jednym. Tenor.

Spoiler

Offline lupus

  • Pr0
  • Wiadomości: 908
  • nadużywam delaya i reverbu
Jest jeszcze dla Ciebie szansa, wdychaj na randkach heksafluorek siarki zanim coś powiesz do laski.

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Jest jeszcze dla Ciebie szansa, wdychaj na randkach heksafluorek siarki zanim coś powiesz do laski.

Albo niech się upewni, że ona nawdycha się chloroformu.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 765
Jakie polecacie ćwiczenia relaksujące żeby się uspokoić i nie wyrzucić od razu wszystkich z zespołu, bo nie przychodzą gdyż "imieniny cioci"?

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Nidyrydy, najwyraźniej macie różne priorytety i reszta gra sobie rekreacyjnie, a Ty pewnie chcesz czegoś więcej. Nie ma sensu, żebyś starał się za wszystkich, bo się zajedziesz, a i tak chuja z nimi wypracujesz. Zmień ludzi na takich, którzy będą mieli z Tobą wspólne cele. Dla obecnego składu jesteś pewnie równie męczący co oni dla Ciebie.
B ( o ) ( o ) B S

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 765
Właśnie z basistą zostaliśmy sami, bo mi się cierpliwość skończyła ;]

Offline OMSON

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 110
  • A-zero
Tylko i wyłącznie rozmowa oraz wszystkie karty na stół. Jak trzeba, to powtarzać co jakiś czas. Wyjdzie w praniu, na ile poważnie osobnik bierze to do siebie. Musi to być rozmowa w grupie (żeby człowiek miał świadomość, że to ogólny trend w kapeli) - indywidualne podejście podświadomie identyfikowane jest z próbą sił przez taką osobę, co naturalnie rodzi bunt ;)

Apropos - duże umiejętności i posiadanie sprzętu nigdy nie zrekompensują złej aury w zespole. Dla mnie, najważniejsza jest koleżeńska atmosfera i świadomość, że się 'gra w jednym teamie'. Po prostu ważne jest określenie priorytetów oraz kierunku rozwoju, na który wszyscy przystają bez ukrytych zgrzytów. To ważne!

Inna sprawa, jak ktoś ma przerost ambicji, uważa że zrobi coś lepiej - wtedy niech zakłada własny band i się sprawdza. Proste - jak jest taki kozak, niech działa ;) Ludzka natura jest jednak tak pprzewrotna, że przeważnie tacy ludzie mają swoje problemy z funkcjonowaniem w grupie inaczej, niż tylko na własnych zasadach... Z zespołu chuj im wychodzi (bo jak wyżej), więc wbijają do funkcjonującego składu i zaczynają jątrzyć :facepalm: Są też tacy, którzy szybko się zapalają i równie szybko gasną. W zespole jednak takie coś nie zadziała, bo zwyczajnie wymagana jest przede wszystkim konsekwentna współpraca, o czym wszyscy wiemy. Z tych powodów (nie wspominam tutaj o ludziach słabo czających, na innym levelu technicznym, gwiazdorach, typach na pól-gwizdka itp, bo to oczywiste), czasem idzie przerzucić sporo, aby skład się ustabilizował i zostali tylko Ci, co mieli zostać.

A na koniec - nic nie jest wieczne - ludzie się zmieniają, zmieniają się ich oczekiwania, inspiracje, sytuacja życiowa itp. itd. Po osiągnięciu pewnego zen w składzie,  najważniejszą rzeczą zaczyna być dobra menedżerka (kontakty, możliwości), aby coś z tych wszystkich działań zaczęło wynikać.

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 765
Brak szczerości z zespołem i samym sobą, słomiany zapał, brak poczucia odpowiedzialności, brak zdefiniowanych priorytetów... to się zdarza zbyt często ostatnio, a zwłaszcza wśród tak deficytowego grona jak perkusiści.

Offline Amal_68

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 035
  • You've heard of the golden rule, haven't you?
Wóda. Musicie pić wódkę i ruchać te same panienki.
Obejrzyj sobie ten film o Motley Crue to wszystko stanie się jasne.
Kompletna, jednoosobowa linia produkcyjna alkoholu wysokoprocentowego na czasy niepewne.
Sprzedaje graty !>>> http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=5646688<<!
*** http://ucio94.soup.io/ ***

Offline Johnny

  • Pr0
  • Wiadomości: 971
  • Miszcz onelinerów
    • Robur
Wóda. Musicie pić wódkę i ruchać te same panienki.
Obejrzyj sobie ten film o Motley Crue to wszystko stanie się jasne.

Z doświadczenia wiem, że to się nie sprawdza w przypadku, gdy tylko jeden z członków zespołu ma żonę.
Jazz, Lounge, Downtempo

Offline g-zs

  • Pr0
  • Wiadomości: 4 305
  • got beagle?
Musicie pić wódkę i ruchać te same panienki.

Przy braku panienek, możecie ruchać siebie wzajemnie. Też umacnia więź :D
B ( o ) ( o ) B S

Offline spacelord7

  • Pr0
  • Wiadomości: 765
No to by się potwierdzało, bo w zespole zostali Ci wspólnie piją i co mają własne panienki, które nie zabraniają wychodzenia na próby. Natomiast Ci co się czaili na czekoladowe oczko Pana Kleksa zostali wydaleni.

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 360
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
No to by się potwierdzało, bo w zespole zostali Ci wspólnie piją i co mają własne panienki, które nie zabraniają wychodzenia na próby. Natomiast Ci co się czaili na czekoladowe oczko Pana Kleksa zostali wydaleni.

Co to jest czekoladowe oczko pana kleksa? :D
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 031
No to by się potwierdzało, bo w zespole zostali Ci wspólnie piją i co mają własne panienki, które nie zabraniają wychodzenia na próby. Natomiast Ci co się czaili na czekoladowe oczko Pana Kleksa zostali wydaleni.

Co to jest czekoladowe oczko pana kleksa? :D

Na pewno jesteś z tego forum? :D
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 360
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
No to by się potwierdzało, bo w zespole zostali Ci wspólnie piją i co mają własne panienki, które nie zabraniają wychodzenia na próby. Natomiast Ci co się czaili na czekoladowe oczko Pana Kleksa zostali wydaleni.

Co to jest czekoladowe oczko pana kleksa? :D

Na pewno jesteś z tego forum? :D

Chciałem tylko się uspokoić, że nie chodzi o jakieś słodycze. Cukier szkodzi! :D
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Zomballo

  • Gość
Proszę, odstawcie piegi!

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
12 Odpowiedzi
7615 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 29 Lis, 2010, 09:35:12
wysłana przez wuj Bat
18 Odpowiedzi
45051 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Mar, 2016, 00:35:21
wysłana przez strings4life