head 1W do grania w domu

[Zomballo]

W nowoczesnym higajnowym wzmacniaczu po prostu przester powstaje już w preampie. Nie trzeba rozkręcać końcówki na full. Ważne żeby miał skuteczny potek volume. Przykładowo 5150 już na 1 ścina białko więc trzeba kręcić pęsetą. Najlepiej wg. mnie mają rozwiązany master Mesy Rectifier. Możesz wybrać kompromis pomiędzy rozkręconym preampem a nasyconą końcówką mocy. Oczywiście najszybciej będzie nasycała się końcówka Single a później (o ile w ogóle) Triple. No i fajnie da się je ustawić do grania po cichu.

[sharpi2]

@Dick Retard ma racje - To są zabaweczki które no...nie grają, nie ogrywałem tylko blackstara, jednak wg mnie nic straconego. To kasa naprawdę wyrzucona w błoto, lepiej już kupić jakiegoś tranzystora 20W - efekt będzie podobny.

Posiedź troche na olx - do 1000 zł można upolować dużo 5W lampek - nadal troche mało, ale do domu to ma już jakiś zapas mocy, trafiają się też JetCity 20/40wat... Natomiast jeśli chodzi o tranzystory - może warto kupić np HK edition blue, albo coś innego co ma głośnik 10/12 cali i do tego dobrą kostkę lub znośne multi? Tak czy siak opcji jest mnóstwo ale mam jedną radę:

Po tylu latach siedzenia na internecie nad wzmacniaczami i porównaniami doszedłem do wniosku że...najlepszym sposobem będzie po prostu przejść się do muzycznego z gitarą i pograć na wszystkim w cenie poniżej 2000 zł, a potem polować na używkę czegoś co "siadło". Serio - tutaj wszyscy będą dawać ci propozycje wzmacniaczy a niekoniecznie ci podejdzie. Na pewno nie polecę ci żadnej taniej "cyferki", prędzej jakieś multi - ostatnio się wyleczyłem ze wszelakiej maści wzmacniaczy "modulacyjnych" po tym jak pograłem chwile na dual terror - i nagle zdałem sobie sprawę, że mój boss katana już nie brzmi tak "fajnie"