Dzień dobry ponownie, pozwolę opisać swój problem w tym samym temacie, bo oczywiście nie mogło się obyć bez komplikacji :C
SH-4 siedzi już w desce, ale przy montażu nie sprawdziłem schematów na stronie Seymoura które kabelki są które. Sugerując się starym pikapem, do przełącznika zamiast czarny, przylutowałem czerwony. Pikap walił górą jakby był rozłączony (bo pewnie był hehe), ale jako że przełącznik przerywał to stwierdziłem że zamówię nowy i przelutuję.
Dodatkowo pod gryf wleciał Merlin Strat Hot Overwound, a na środek fabryczny pikap - te grały poprawnie przy fabrycznym przełączniku.
Wymieniłem dzisiaj przełącznik lutując wszystko tak samo, uwzględniając poprawkę do SH-4.
No i cud! Nic nie przerywa, SH-4 gra jak powinien, środkowy singiel daje fajną górką (wcześniejszy wilkinson jakiś z dupy był), a pod gryfem jest pigmej, dupa i kamieni kupa.
Merlin ma strasznie słaby sygnał i cała góra jest ucięta, jakby potencjometr tone był skręcony, a nie jest. Wcześniej napierdzielał tak, że nie wierzyłem że to wiosło może tak qrwić, a teraz jest tona mułu... Potencjometry są fabryczne, przy czym Tone obsługujący środek jest zepsuty
Czy ktoś może mi wytłumaczyć co może być powodem? W załączniku łopatologiczny schemat co do czego jest przylutowane. Niczego więcej nie ruszałem, tylko przełącznik.
B: bridge, SH-4, czarny sygnałowy,
M: middle, fabryczny pikap, czerwony sygnałowy,
N: neck, merlin hot overwound, biały sygnałowy,
TZ: tone pod pozycję middle, zepsuty,
TD: tone pod pozycję neck, działający,
Uziemienia z pikapów są przylutowane do obudowy przełącznika, tak jak miałem wcześniej.
Mam ewentualnie fotki przed i po, mogę nagrać jakąś próbkę.
Pozdro