Oszczędzanie procesora czy mam mądry pomysł?

[Zenon]

Witam, mam pewien problem. Mianowicie używam reapera z wtyczkami Amplitube. W jednej piosence muszę użyć 6 ścieżek z kompletnie różnymi ustawieniami Amplitube. I tera pytanie, czy jak już nagram gitare z wtyczką, to mogę ją wyrenderować do wav, i pracować przy miksach z takim własnie renderem? Czy lepiej będzie jak przy miksie będę pracował z suchym śladem na który nałoże w FX właśnie Amplitube i całą reszte? Pierwsze rozwiązanie daje mi tyle, że zamiast 6 odpalonych amplitube, nie mam odpalonego żadnego, a sound jest taki jaki chce.

[Mat]

Ale 6 wtyczek, to jest nic przeciez? Jakiego masz kompa?

[Zenon]

No właśnie mam niezbyt ciekawego laptopa.

4GB Ram
Intel Celeron N2830 - 2x2.16 GHz

I dlatego pytam, przy obsadzeniu 6x Amplitube albo Bias (tutaj juz w ogóle...), zaczyna mulić. Dlatego myślalem zeby gitary wyrenderować z tym symulatorem wzmaka, i potem na taki wyrenderowany wav. nakładać EQ i inne presety. Czy tak nie powinienem robić bo zrobi mi to źle z brzmieniem?

[gizmi7]

Nie, wielu ludzi tak robi nawet nie tyle ze względu na zasoby, co żeby nie kusiło z grzebaniem przy już raz dobrym brzmieniu. Po prostu miksujesz wtedy w sposób bliższy zwykłemu zgarnianiu śladu ze wzmaka i mikrofonu.

[Zenon]

Też tak myslalem, w sumie udało mi się dobrać takie brzmienia, że właściwie nie potrzebują żadnej equalizacji itp.

[JanuszuNieKrzywdz]

Tak, ja tak często robie, mam jeden kanał do nagrywania, jak już coś ogarnę to renderuję i doklejam gdzieś na dolne ścieżki. Nie ze względu na procesor ale raczej ze względu na pamięć, która się mega zapycha i później czasem strzela w dzwięku

W Reaperze masz opcje "Apply track/take FX to item as a new take (multichannel output)"

[Zenon]

Wiem o co chodzi z wysyłkami itp. Jednak tak jak mówie, symulator wzmaków ogranicza mnie do tego, że na każdym muszę odpalić inny preset. Więc wysyłką nic nie zdziałam. Ale zrobię tak że wyrenderuje to sobie, a potem będe miksował.

I racja, może to nie o procek a o Ram chodzi, w każdym bądź razie.. Jak odpalę 6 wtyczek + Mt Power DrumKit to robi mi się zamuła.

[Donnie]

Dlaczego po prostu nie zamrozisz?

[majkelk]

Po nagraniu ścieżek zwiększ bufor w ustawieniach ASIO. Options/Preferences/Sound/Device. Tam klikasz ASIO configuration i zwiększasz bufor na maksa. Odciążasz w ten sposób procek i jest to najefektywniejsze wyjście.

[Zenon]

Zamrozisz, czyli?

No niby ruszanie bufora może pomóc, ale nie chcę potem napotkać się z jakimiś problemami, gdy będę chciał powrócić do poprzedniego ustawienia?

[majkelk]

Nie będzie żadnych problemów oprócz tego, że wszystko będzie trzeszczeć i mulić. Tylko po co po nagraniu zmniejszać spowrotem bufor?

Zamrażanie działa w taki sposób, że ścieżki są renderowane do projektu. Wyłączone zostają wszelkie wtyki VST na tejże ścieżce. Zyskujesz na mocy procka i ramu, ale musisz pamiętać, że z taką sciężką nic nie możesz zrobić. Jest tylko do odsluchu.

[Zenon]

No dobra ale skoro nagrałem gitary i brzmią na tyle dobrze że wystarczy mi drobna zabawa EQ z reapera, to zostawiać je wtyczkowane, czy wyrenderować do jakiegoś konkretnego formatu? Renderowałem do WAV i 384 próbki.

[Donnie]

Nie rób tego. Nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że nic nie chcesz zmienić, to dzień po wyrenderowaniu pewnie bedziesz potrzebał coś zmienić.
Gitary z wtyczami na osobnych trackach zamróź (freeze track), wrzuć do master tracka (czy jak to się zwie - przeciągasz śćieżki i stają się "podścieżkami" tej na którą przeciągasz). Teraz na tym masterze robisz sobie eq, kompresje  inne pierdoły. Jak odwidzi Ci się brzmienie to zawsze tracki gitar możesz odmrozić i modyfikować. Jak nie - działają jak zwykły render tylko nie musisz tego ręcznie robić.