Od kilku dni go testuję, nie miałem na tyle czasu, żeby się wgryźć dogłębnie we wszystko (głównie tyle, żeby siedzieć do rana i przygotować presety, żeby obskoczyć na nim próbę
)
Pierwsze co rzuca się w oczy, to jakość wykonania. Wszystko jest tam zrobione tak, że sprawia wrażenie naprawdę wytrzymałego i odpornego na uszkodzenia. Co więcej mam wrażenie, że jest tak skonstruowany, że utrzymanie go w czystości nie jest takie problematyczne (jak np. poda hd, czy xt ze względu na rozmiar gałek i odstępów między nimi).
Druga rzecz, która zwraca uwagę - to że ktoś faktycznie przy projektowaniu tego urządzenia pomyślał. Co chwilę miałem moment "a haaa, świetnie przemyślane".
Chociażby, to że nie ma zasilacza, tylko wejście na kabel zasilający.
Po odpaleniu (a odpala się z 10-15 sekund Oo) - wiadomo pierwsze co zwraca uwagę to kolorowy wyświetlacz - jest świetny, czytelny, minimalistyczny design ikonek do mnie przemawia.
Ledowe oprawki footswitchy w różnych kolorach - doskonała rzecz, same foostwitche są czułe na dotyk, więc można ręką bardzo szybko przyporządkowywać do nich efekty (w podzie HD jest to bardziej mozolna sprawa). Można je ustawić w tryb momentary - że działają jak trzymasz je wciśnięte i przestają jak puszczasz.
Kolejny moment "ahaaa" - to możliwość wyłączenia czujnika dotykowego na footswitchach (dla tych, którzy grają na bosaka).
Można przyporządkowywać wiele efektów do footswitcha (nic nowego), można też poszczególne parametry efektów przyporządkować do footswitcha (czyli np. wciskając footswitch, zwiększasz drive wzmacniacza lub np. zmniejszasz feedback w delayu, lub oba [ i więcej] na raz) Przyporządkowywanie parametrów, które mają być zmieniane też jest dziecinnie łatwe.
Wyświetlacze mówiące co masz gdzie przyporządkowane - strzał w 10. Jeśli chodzi o routing sygnału - można wszystko routować wszędzie.
Są 2 niezależne ścieżki sygnałowe. Sam Helix działa jak interfejs audio usb z 8 wejściami. Na upartego, mogłoby na tym grać 2 gitarzystów na raz
. Jeśli się używa bardzo dsp żernych modułów - można jedną ścieżkę połączyć z drugą.
Do dyspozycji są 4 pętle efektów mono. Można też z nich zrobić same sendy, albo same returny.
Ma wyjścia symetryczne XLR - z przełącznikiem ground, lift,
Ma też niesymetryczne jacki TS. Wyjście słuchawkowe ma osobne pokrętło (aahaaa)
Jest wejście na dodatkowe pedały ekspresji, jest wyjście do sterowania kanałami wzmaka.
Tuner jest ogromny i bardzo czytelny, bez problemu radzi sobie ze strojeniem "siódemki".
Wbudowane presety - jak dla mnie większość bezużyteczna, chociaż przelatując przez nie znalazłem kilka, z którymi można popracować.
Generalnie dużo jest tam takich klasycznych hard rockowych brzmień, nie moja bajka, ale faktycznie te wzmacniacze wreszcie reagują na dynamikę gry oraz gałkę volume w gitarze.
Cleany są też bardzo fajne i fajnie się "crunchują".
Brzmienia Hi-gain stockowe są dla mnie bez szału (aczkolwiek są presety, które się zwią "Djentify" albo "Hello does it Djent?" czy coś w ten deseń.
Ale ogólnie, jak to ze stockowymi barwami szału nie ma. Chociaż nie jest też źle, da się już na tym grać tak po wyjęciu z pudełka
Jest masa parametrów do edycji paczek, wyboru mikrofonów - można tam grzebać i grzebać.
Fajnie, że mają też takie "wstępne" presety, typu prosty łańcuch, albo prosty łańcuch równoległy, dwie równoległe ścieżki z dwoma równoległymi łańcuchami itd. itp. - takie jakby zaczęte presety w różnych konfiguracjach.
Ja oczywiście pierwsze co zrobiłem to wrzuciłem swoje ulubione impulsy i w ten sposób zacząłem budować hi gainowy przester. I to jest to o co mi chodzi
Tutaj się nie zawiodłem (bo w sumie czemu miałbym?
) i hajs się zgadza. To była dla mnie jedna z kluczowych nowinek, które wreszcie uwzględnili u siebie.
Reverby są dużo lepsze niż wcześniej - mają tę taką fajną górę, która nie zalatuje plastikiem i kościołem jak do tej pory tylko strymonowym klimatem.
Fuzzów nie sprawdzałem za bardzo.
Whammy działa - aczkolwiek przy graniu akordów już się pojawiają artefakty.
Delaye jak delaye - b. fajne.
Jeszcze masy efektów nawet nie tknąłem, typu do budowania higainu brałem pierwszy lepszy TS z góry (w tym przypadku Centaur), a jest tego masa.
Gdzieś w przyszłym tygodniu ma wyjść kolejny updejt firmware'u, który ma dodać 9 nowych efektów (w tym bitcrusher <3 <3 <3 ) plus chyba wzmak Matchless.
Dla mnie - osoby, która od lat gra koncerty w linię z HD500 + Torpedo CAB to jest spełnienie marzeń, bo wreszcie mam All in one, w świetnej oprawie, z super dizajnem, dużą czytelnością i przejrzystością co gdzie jak.