Autor Wątek: [NGD] Ibanez XP300 FX „Custom” dłuuuuga historia  (Przeczytany 1957 razy)

Offline krzy1125

  • Gaduła
  • Wiadomości: 368
Cała historia zaczęła się w dniu kiedy jeden z forumowiczów wystawił na giełdzie wiosło, na które złapałem GAS już jakieś kilka lat temu.  GAS jak GAS ani praktycznie, ani ekonomicznie uzasadnić się go nie da. Po prostu wpadła w oko, a raczej w łapę i stwierdziłem, że kiedyś taką będę miał. Dlaczego? Nigdy nie byłem jakimś wielkim fanem „rogatych korpusów” ale tak jakoś z ciekawości wziąłem kiedyś Xiphosa do ręki w muzycznym i okazało się, że te wszystkie rogi, poparte jak zwykle u Ibaneza wygodnym gryfem i wisienką na torcie w postaci główki w rewersie mi pasują i odzwierciedlają moje potrzeby odnośnie ergonomii grania. Te kilkanaście minut ogrywania mocno zweryfikowało moje wyobrażenia i o to stało się.

Akurat zacząłem się rozglądać za jakąś fajną szóstką do grania w drop C a tu się pojawia post z Xiphosem w roli głównej. Ponieważ wciąż byłem pewien obaw czy to nie jest tylko chwilowa słabość  i kaprys dogadaliśmy się ze sprzedającym, że mam kilka dni na testy i albo się zakocham i wiosło zostaje u mnie albo pakuje z powrotem i odsyłam do właściciela. Po jednym wieczorze z czystym sumieniem odpisałem, że wiosło zostaje u mnie.
Ponieważ gitara mimo krótkiego „stażu” miała już poobijane rogi postanowiłem, że jest to świetna okazja, żeby nadać ją nowy wygląd. Tym bardziej, że lakier wykończony na czarny połysk skrzętnie zachowywał każde dotknięcie paluchem. Poniżej standardowa specka czyli taka, w jakiej wiosło do mnie przyjechało:

Kolor:   Black
Progi:   24, Jumbo
Znaczniki:   perłowe kropki
Podstrunnica:   Palisander
Gryf:   3 częściowy klon, Wizard II
Kolor osprzętu:   Cosmo Black
Korpus:   Mahoń
Menzura:   25,5"
Obwód:   Przełącznik 3-pozycyjny oraz jeden potencjometr VOLUME i jeden TONE
Mostek:   Fixed
Przetwornik ( gryf ):   INF3 (H)
Przetwornik ( mostek ):   INF4 (H)

Zmiany, które postanowiłem wprowadzić:
- wywalenie seryjnych pickupówi wstawienie jakichś innych humbów z rozłączonymi cewkami
- zastąpienie układu : volume – tone – 3 way switch układem:  volume push-pull – killswitch – 3 way switch
- zmiana kluczy na blokowane
- zmiana mostka, gałek, ramek na czarne
- zdrapanie lakieru z korpusu i wykończenie go olejem

Po pierwsze rozkręciłem całe wiosło. Potem zabrałem się za usuwanie lakieru. Postanowiłem użyć środka do usuwania starych powłok farb i lakierów. Miałem doświadczenie z tego typu preparatami przy okazji jakichś tam remontów i byłem zadowolony z rezultatów. Nałożyłem pierwszą warstwę na wszelki wypadek tylko na tył korpus i … zero efektu. Po drugiej warstwie lakier zrobił się na tyle miękki, że dało się go skrobać szpachelką ale okazało, się że to tylko jedna z wielu warstw lakieru. Uznałem, że spróbuję jednak papieru ściernego. Miałem akurat w piwnicy czysty arkusz papieru o gradacji 80 czegoś tam. Wyczyściłem tył korpusu ze środka do usuwania powłok i zacząłem ścierać lakier papierem. Po około 15 minut moim oczom zaczęło się ukazywać na niewielkiej powierzchni drewno.  Zmęczony postanowiłem, że resztę pracy z wiązanej z usuwaniem lakieru wykonam mechanicznie. Udałem się do teścia, który ma doświadczenie stolarskie i trochę sprzętu. Za pomocą szlifierki taśmowej i potem oscylacyjnej usunęliśmy lakier z całego korpusu poza okolicami łączenie gryfu z korpusem. Resztę pracy wykonałem już ręcznie używając coraz drobniejszych gradacji papieru. Ogólnie było z tym mnóstwo roboty. W sumie jedno popołudnie i dwa długie wieczory na ostateczne szlify. Po zdjęciu lakieru okazało się, że korpus jest sklejony  z czterech kawałków drewna i do tego w okolicy przystawki gryfowej ma szeroką na milimetr i długą na dwa centymetry kreskę szpachli. Pomimo tych ewidentnych wad nie zraziło mnie to do dalszych działań,  no bo czego się spodziewać w budżetowym wiośle Made in Indonesia.

Po dokładnym wyszlifowaniu całego korpusu przetarłem korpus wilgotną szmatką, żeby oczyścić go z pyłu. Po tym jeszcze raz delikatny szlif włosków, które się podniosły po czyszczeniu na mokro. Odczekałem jeden dzień, szpachlę zamalowałem brązowym pisakiem i potem nałożyłem za pomocą delikatnej szmatki pierwszą warstwę bejcy wodnej firmy Colorit w kolorze „dąb”. Następnego dnia delikatny szlif bardzo drobnym papierem, odkurzanie i kolejna warstwa bejcy.  Kolejne wieczory upłynęły na nakładaniu wosku firmy Starwax (w sumie cztery warstwy) i dokładnym polerowaniu korpusu.
Z efektu jestem bardzo zadowolony. Widać, że korpus jest z kilku kawałków drewna i ostatecznie nie udało mi się zamaskować w 100% miejsca szpachlowania ale i tak finalny efekt jest dla mnie bardzo zadowalający. W tym miejscu chciałem jeszcze raz podziękować wszystkim, którzy na forum  w osobnym temacie mocno pomogli mi w obraniu ostatecznej drogi wykończenia korpusu.

W międzyczasie starałem się skompletować osprzęt. I tu zaczęły się schody nawet większe niż usunięcie lakieru. Pierwsza kwestia klucze. Oryginalnie były założone klucze bez śrubki mocującej za to z dwoma pinami. Dostępność blokowanych kluczy do rewersu jest marna. Przeszukałem cały internet,  radziłem się też @commelina i niestety nie znalazłem blokowanych zamienników. Stanęło na tym, że wybrałem najtańszą opcję i odkupiłem od jednego gościa z allegro  blokowane Framusy mocowane na śrubkę, które sam mu sprzedałem jakieś dwa lata wcześniej. I tu pierwszy zonk –  w opisie widniała informacja, że brakuje jednej śrubki mocującej klucz. Po otrzymaniu przesyłki okazało się, że brakuje śrubki, podkładki i co najgorsze nakrętki czyli finalnie jeden klucz w ogóle był niezdatny do użytku. Najpierw sprzedający przez tydzień niby szukał brakujących elementów ale jak pogroziłem negatywem to zgodził się pokryć koszt dokupienia jednego klucza w jednym ze sklepów internetowych.

Kolejna kwestia – chciałem zmienić mostek na czarny. I tu kolejny zonk. Przejrzałem kilka stron z osprzętem i akurat nikt nie ma nic w podanych wymiarach z budżetowych marek. Na Schallera szkoda mi było kasy. Znalazłem coś na stronie Mayo ale dwa razy drożej niż chodzą w internecie mostki Sung-il i przez dwa tygodnie nikt mi nie odpisał na moje pytanie o rozstaw otworów więc ostatecznie postanowiłem na razie pozostawić oryginalny most i ramki.

Temat kolejny – po przejrzeniu iluś tam tematów podjąłem decyzję, że zamontuję set pickupów od Seymoura SH1-SH6. Przez dwa tygodnie nie pojawił się na allegro, żaden SH1 a trafiłem w rozsądnej cenie SH2 no to dokonałem zakupu. Jak już dojechał SH2 to oczywiście pojawił się też do wyrwania SH1… o zgrozo dogadałem się ze sprzedającym. Zakupiłem tego SH1 i… zgubiła go na sortowni Poczta Polska… no i jednak wkur… i zniecierpliwiony zostałem przy SH2.

Większość osprzętu jest już zamontowana, czekam już tylko na klucz, trochę wiercenia, lutowania, struny i w końcu będę mógł na niej zagrać…

I jeszcze taka jedna fotka robiona tak na szybko telefonem jeszcze bez przystawek… sesję zdjęciową zrobię jak już będzie skończona.





Offline mastEr_eXplorer

  • Pr0
  • Wiadomości: 775
To ja się tu w połowie tekstu, czytając o zmianie lakieru, spodziewam jakiś miodnego ciekawego wykończenia a tu po prostu komoda :<

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
18 Odpowiedzi
10822 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 11 Lip, 2007, 18:40:23
wysłana przez BartekL
7 Odpowiedzi
17738 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Mar, 2009, 23:41:09
wysłana przez Bjørn
19 Odpowiedzi
8290 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 09 Wrz, 2015, 09:05:15
wysłana przez rafalek
2 Odpowiedzi
7507 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 20 Lut, 2017, 17:21:40
wysłana przez Johnny
1 Odpowiedzi
1128 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 10 Mar, 2023, 18:41:42
wysłana przez Bjørn