Autor Wątek: Postój na rozdrożu czyli Iron Label...czy cuś?  (Przeczytany 10091 razy)

Offline Mother Puncher

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 421
  • It is useless, to resist.
http://sjp.pl/kwapi%E6

Kolejne "bynajmniej", widzę, że się robi... Aż mózg boli od patrzenia...
Miało być "trapi" wyszło "kwapi", nie zwróciłem na to uwagi ale dzięki za poprawkę, mea culpa.

Wracając do tematu, ewidentnie po raz kolejny wychodzi wyższość używek nad nówkami. Ten SLS bez wątpienia deklasuje Ibaneza w każdym calu. Zaczynając na osprzęcie, kończąc na kraju wykonania. Mógłbym się przyczepić do mostka, bo wolę coś pokroju niechby i gibraltar albo dizajnu z racji tego, że mocno mnie kręcą czarne i białe wiosełka bez markerów z typowym dla wszelkich RG zadziornym wyglądem. ale to chyba jeszcze nie ta półka cenowa na przesadne wybrzydzanie.
No i otwierają się nowe możliwości zagrań na dziewuchy

( Obraz usunięty.)
"Hej, mam w domu SLS'a".

Byle się potem zbyt wcześnie nie zdemaskować ;'D

Wyższość polega raczej w cenie i stanie użycia danego modelu.

Poza tym dupy nie lecą na Schectera tylko Flying V I długość chuja :)
Ogrywam wiosła na jutubie i się tego nie wstydzę. Mam konta na wszystkich forach.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
92 Odpowiedzi
36480 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 17 Mar, 2011, 00:05:51
wysłana przez Draiman69
42 Odpowiedzi
23648 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 02 Maj, 2013, 12:52:05
wysłana przez Ewolter
15 Odpowiedzi
8701 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 30 Wrz, 2013, 12:56:24
wysłana przez vinz893
13 Odpowiedzi
7585 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 15 Sty, 2016, 08:37:29
wysłana przez commelina
8 Odpowiedzi
3970 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Mar, 2019, 11:28:53
wysłana przez Aremenius