Autor Wątek: Obecny stan produkcji muzycznej (?)  (Przeczytany 11235 razy)

Offline mondomg

  • Uroczy Troll Maruda
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 293
    • mondomg blog
Przecież Hehemot od dawna znany jest z kowerów - np. Anthrax, czy Lost Soul.

Offline ChopZeWsi

  • Pr0
  • Wiadomości: 870
Oba albumy były nagrywane w Hertz studio. Widocznie bracia Wiesławscy lubią takie granie i brzmienie :)
Ja nowego behemotha boję się nawet ściągać z neta. Jak zobaczyłem te prologi, zapowiedzi, tytuł płyty i tytuły kawałków to zwątpiłem. Kawałki udostępnione na YT też wieją mi kałem.

Offline y

  • Pr0
  • Wiadomości: 554
  • nisko albo jeszcze niżej
ja tam słyszę zajebisty progres muzyczny, tylko to może kwestia że pamiętam pierwsze dema :)

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
ja tam słyszę zajebisty progres muzyczny, tylko to może kwestia że pamiętam pierwsze dema :)

Przecież brzmi tak samo, emg, dr-ka i triggery...  :devil:




Offline y

  • Pr0
  • Wiadomości: 554
  • nisko albo jeszcze niżej

Offline Omlet

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 501
  • Pitu pitu, rak odbytu
    • Perfect Beauty
Wiecie, mogę się mylić ale mi to wygląda na n-ty z rzędu przykład sytuacji w której w twórcach muzyki (co wśród gitarzystów jest szczególnie widoczne ze względu na specyficzny charakter ich instrumentu) brakuje podejścia słuchacza. Techniczne granie, uber-selektywność i stuprocentowa dokładnośc w znakomitej większości przypadków syci wyłącznie muzyka. 99% odbiorców ma w to wyjebane.
Nie dadzą szansy bo to pedalskie forum pełne pedałów. Mogą mi wyzerować włosy z dupy - jfbiggestfan
...gdyż granie do kotleta nie jest graniem do omleta choć oba dobre - commelina

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Oczywiście ze tak. W wiekszości to jest muzyka dla muzyków. Polirytmia, polimetria,  to np dla mojej zony katastrofa muzyczna i zdewaluowanie muzyki dla przyjemności i wytwarzania nastroju. To muzyka dla muzyków. Tak samo z malarstwem. Ja totalny laik, mam wywalone jakich farb malarz uzył ( o ile nie jest to sciana w moim pokoju :P ) a neseserzy sztuki bedą sie pałowali niczym Vicol fretworkiem, realizator muzy czestorliwościami. itd. Z drugiej strony jak coś robie to chce by mi sie podobało, i nie istnieje dla mnie problem, ze to brzmi podobnie. Ba mało tego chciałbym by brzmiało trochę podobnie czy to przez klimat czy uzyte instrumenty. Orkistry symfoniczne także brzmiały podobnie rózniły sie ilością dobranych smyków czy innych trąb  i nikt z tego nie robił dramatu. Natura nie znosi próżni, wolny rynek także, przyjdzie zmiana mody sprzetu i na jakiś czas problem zniknie.
« Ostatnia zmiana: 03 Lut, 2014, 22:54:53 wysłana przez commelina »

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Bo ja wiem. Produkty to produkty. Jak jem pomidorową, to nie narzekam, że z lekka smakuje jak wczorajszy rosół. Chciałem, to zjem, nie mam ochoty, to nie kupię. Wydaje mi się, że na rynku jest wszystko i chwała bogom za to. Są takie rodzaje behemotów, które kupuję, choć śmierdzą na kilometr konwencją, ukłonem w określoną stronę, lenistwem, strachem przed obrażeniem jakiejś grupy konsumentów (i w dźwiękach, i w brzmieniu i w rysunku kulawego diabołka na okładce) - bo tego właśnie akurat szukam. A innych nie kupuję, bo nawet nie znam, choć wiem, że gdzieś tam na półkach leżą. Tak - przypuszczam, że realizacja ma najistotniejszy wpływ na kształt produktu przemawiający do konsumenta. Ale nadal uważam, że na rynku jest wszystko i nawet ciekawe, brać można i przebierać, nie narzekałbym na nudę i stagnację w gatunku.
 

Offline Yony

  • Predator
  • Administrator
  • Wiadomości: 1 842
  • I tak stroję najniżej!!!
E, ja tam mam wreszcie pierwszą płytę Behe, której mogę słuchać od początku do końca... :P

Offline Stachu

  • Gaduła
  • Wiadomości: 339
  • Trv
Nawet gatunek który wyrósł z brudu (punk) nie oparł się "u'pop'owieniu" (czyli ma być czysto, ładnie i w punkt), ale właściwie to się w ogóle nie opierał tylko sam do tego dążył, cały świat się "u'pop'awia", a my żyjemy w tym świecie. To też naturalny proces bo technika jest co raz lepsza. Ale rzeczywiście, ceną jest odbiorowa nuda, wszędzie to samo. Mnie sie tez metal jakiś czas temu przejadł, nikt nie potrafi niczym zaskoczyć (wyjątek dla mnie:Gojira), a jeśli potrafi to czesto nie ma odpowiedniego wsparcia, żeby o nim usłyszeć. Zgadzam się z opinią, że za chwilę będziemy po części wracać "do korzeni", niech tylko jedna "znana firma" się na to zdecyduje i za ich przykładem pójdą inni.
A co do Behemotha, to jak dla mnie po ZosKia wieje sandałem, weszli na pewien standard i ni kroku w żadną stronę, brzmieniowo i muzycznie.
Udane dile: metal, Dale Cooper, Donnie, AngelSTM, MadYarpen, marczaq, Musza, Orange (Polecam!)

Offline wuj Bat

  • Pr0
  • Wiadomości: 8 761
Aleście se dyskusję wymyślili ;)



Paczki z głów!

Offline Stachu

  • Gaduła
  • Wiadomości: 339
  • Trv
wygadać się człowiek czasem musi, inaczej sie udusi.
Udane dile: metal, Dale Cooper, Donnie, AngelSTM, MadYarpen, marczaq, Musza, Orange (Polecam!)

Offline Sulphur

  • Pr0
  • Wiadomości: 554
    • Octagony
Yony, mam tak samo.
Stachu, wydaje mi się, że ta płyta akurat, trochę inny kierunek obrała od pozostałych. Słucham ją z przyjemnością od początku do końca. Te wszelkie otoczki, prologi, akurat mnie nie ruszają, wręcz drażnią. Na tej płycie dla mnie liczy się muzyka i według mnie, gra ona tutaj pierwsze skrzypce. Jeśli mowa o produkcji tej płyty, również podoba mi się bardziej od pozostałych. Wydaje mi się, że to może być przełom, tej wszędobylskiej sterylności na korzyść brudu i naturala.

Offline Stachu

  • Gaduła
  • Wiadomości: 339
  • Trv
Yony, mam tak samo.
Stachu, wydaje mi się, że ta płyta akurat, trochę inny kierunek obrała od pozostałych. Słucham ją z przyjemnością od początku do końca. Te wszelkie otoczki, prologi, akurat mnie nie ruszają, wręcz drażnią. Na tej płycie dla mnie liczy się muzyka i według mnie, gra ona tutaj pierwsze skrzypce. Jeśli mowa o produkcji tej płyty, również podoba mi się bardziej od pozostałych. Wydaje mi się, że to może być przełom, tej wszędobylskiej sterylności na korzyść brudu i naturala.

Padosz o tym "Sataniście"?
Udane dile: metal, Dale Cooper, Donnie, AngelSTM, MadYarpen, marczaq, Musza, Orange (Polecam!)

Offline Sulphur

  • Pr0
  • Wiadomości: 554
    • Octagony
Jep

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Przypominam szanownym zainteresowanym, że szeroko pojęta "muzyka metalowa", to nie tylko gitary. Ale np. bębny. No gdzie teraz są bębny? Odpowiadam - w dupie: "pyt-pyt-pyt-trrryt-trrryt". Co to ma kurwa być? Na Amidze takie słyszałem w 1991-szym. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - nie potępiam w czambuł ogólnie pojętego gatunku, podoba mi się kilka rzeczy, ale to nie jest coś, co pokazywałbym jako wzorzec. Podajcie mi jeden, JEDEN tytuł płyty z gitarami (chuj z "metalem"), który wywróciłby prawidła gatunku do góry nogami, od powiedzmy - 5-ciu lat. Meszuga się nie liczy :D

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Piotrek, który kompozytor muzyki klasycznej wywrócił prawidła gatunku w okresie powiedzmy 50 lat ? 
Pop-u jak dla mnie Jackson. Z Metalu dodałbym Thall i vildzarte i jeszcze kilku innych pewnie tez sie znajdzie. Teraz nie zawsze liczy sie muza ale umiejetne  jej sprzedanie.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Ja nie pytam który klasyk wywrócił w okresie 50-ciu lat, ale który metal wywrócił w ostatnich pięciu. :D  Uważam, że nowy metal, brzmi po prostu cienko.

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Bo to jest jeden wafel czy klasyk czy metal , są rzeczy które mi sie podobaja i chooi. I to kto ma o tym jakie zdanie mam w dupie ;D słuchm bo lubie. Jedni lubią wąchąc kwietki inni skarpetki, ja wybieram kwiatki ;D

Offline niedziak

  • The Dark Lord
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 033
Brak świeżości to jedno, ale ostatnimi czasy pojawił się inny problem z kapelami. Albumy wydają niesamowicie dopieszczone pod każdym względem, ale na żywo brzmienie często jest chujowe, nieczytelne i/lub nie są w stanie poprawnie zagrać swojego materiału, ponieważ proces nagrywania wyglądał mniej więcej w sposób 'trzy dźwięki w żółwim tempie, cięcie', a potem to wszystko jest sklejane i podkręcanie. Do czego to wszystko zmierza?
Jeżeli jesteś w czymś dobry to nie rób tego za darmo.

Offline deathtom

  • Gaduła
  • Wiadomości: 281
Dobra, płyta Behemotha wykurwista i też jest pierwszą, którą słucham całą bez przełączania utworów. Jedynie ten Ora Pro Nobis Lucifer brzmi jak Vader, reszta mega \m/

Offline nikt

  • Jeń Lebany
  • Administrator
  • Wiadomości: 4 202
proces nagrywania wyglądał mniej więcej w sposób 'trzy dźwięki w żółwim tempie, cięcie', a potem to wszystko jest sklejane i podkręcanie.
Meshuggah właśnie w ten sposób nagrywała większość swoich albumów. Wszystkie partie garów były wbijane z sampli a dopiero na końcu po zamknięciu "procesu twórczego" Haake wbijał wszystko z łapy i uczył się grać do kolejnego tourne.

To nie jest problem ze sposobem nagrywania i mentalnością...
"Government is not the solution to our problem; government IS the problem." Ronald Reagan

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
To jest problem z kreatywnością, do której się zasadniczo nie przypierdalam, aczkolwiek gary w Meszudze bym zagrał lepiej :D

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Cytuj
nie wiem czy coś się od tego wywróciło ale dla mnie sporym "o kurwa" było Beacons Cloudkickera
Ale ja mówię o takim czymś, co młodzież może posłuchać, a nawet zagwizdać. Nie mówię o rzeczach, które mają niszową słuchalność/oglądalność,


Cytuj
pełne wykorzystanie możliwości ósemki (jak mówią złośliwi Maczugom starczyłyby dwie najgrubsze i dwie najcieńsze ;) ). w oby dwóch wypadkach mniej mnie rozjebał szpej czy skill a bardziej muzykalność jego zastosowania.

No i co z tego? Wyczyny Huntera znam od lad 90-tych. Mówimy o zajebistości soundu - mocy, kopnięciu, porywie, sczesaniu, rozpierdolu, wygarze - metalu. Gdzie on, ja się pytam? Metheny gra na 42-dwójce i mnie to tak samo nie porywa, jak Wylharta (no dobra, bardziej - bo Wylharta, to są leszcze :D )

I nie gadamy o scenie elektronicznej, szantach, najnowszych depeszach (wolę - ja pierdolę!) i innych wynalazkach ;)

Offline sify11

  • Pr0
  • Wiadomości: 2 612
  • Rap Metal Katowice
    • FejsBukowa Strona Kapeli
pierdolicie ;)
po prostu sie starzejecie i wydaje Wam się, że 'za waszych czasów było lepiej' :D

a nowy behemoth jest zajebisty  8)
i always go full retard