Witam wszystkich, bo to pierwszy mój post na forum
Szukam wzmacniacza, który być może nie istnieje, ale może jednak pomożecie mi na co zwrócić uwagę.
Gram hard-rock z domieszką metalu w niektórych kawałkach. W zależności od utworu używamy strojenia D, D# lub Drop C.
Szukam wzmacniacza do grania na żywo, który będzie zarówno dobrze brzmiał jak i będzie wygodny i nowoczesny. Mój obecny wzmacniacz jest całkiem spoko, ale ma mało gainu i muszę go dopalać kostką. Używam w tym celu BB Preamp albo Suhr Riot. Niestety wzmacniacz jest dość szumiasty i stwarza problemy akustykom.
Czego szukam?
- najlepiej wzmacniacz o charakterze Marshalla, bo lubię ten charakterystyczny środek
- co najmniej 2 kanały, a gdyby było jeszcze podbicie na solo to byłby cud miód i orzeszki - mógłbym wtedy wyeliminować przester w kostce, co było by mi na rękę
- powinien być nowoczesny. Mamy XXI wiek, więc myślę, że technika poszła jednak do przodu w porównaniu do takich Plexi z lat '60/70 zwłaszcza w zakresie uziemienia, redukcji szumów
- fajnie gdyby nie był za wielki i ciężki
Szukam czegoś w stylu poręcznego, mniej podatnego na szumy i od razu dopalonego Plexi (bez potrzeby używania zewnętrznego efektu).
Nie wiem czy taki wzmacniacz w ogóle istnieje. Przychodzi Wam coś do głowy? Splawn Quickrod?
Budżet w zasadzie nieograniczony. Może być 20 tyś dla ustalenia uwagi. W tej cenie chyba można trochę powymagać?