Aaa i jeszcze słówko o Powroźniaku. Książka klasyk. Jeżeli uczniowie chcą rzeczywiście iść z tym podręcznikiem to zajebiście, bo jest ona ułożona w sposób sensowny i po jej ukończeniu ma się już mocne fundamenty. Moje doświadczenie jest takie. Jak miałem 15 lat (zacząłem w wieku 8 więc nie były to dla mnie początki i troszkę już kumałem co z czym) mój nauczyciel postanowił, że ją przerobimy. W jakieś pół roku dotarliśmy do jakichś 2/3 i nie miałem już ochoty na nią patrzeć
Jednej z moich uczennic również ja pokazałem. Po 4 ćwiczeniach nie chciała już do niej wracać
Aha i jeszcze coś większość przychodzi tylko po to żeby poznać podstawowe akordy plus kilka barowców, 5 bić na krzyż i już wiedzą, że zagrają 80 znanych kawałków i tak kończy się ich przygoda
więc czasem nie ma sensu wpychać im info o harmoniach, składowych akordów, technikach itp. Zawsze staram się tym rokującym zaszczepić bakcyla, pokazać, że gitara może więcej niż d, A,F G na 4, ale powrócę do poprzedniego wywodu, i tak większość nie ćwiczy