Umm, nie wiem co mają, jakieś fajne coś faktycznie, o ile pamiętam.
Myślę, że to też może być kwestia przyzwyczajenia się do innego dźwięku, bo ja jak się przesiadałem z pieca: gówno, na piec: topowa domowa pierdziawka, też z tydzień-półtora się przyzwyczajałem do bezsprzecznie lepszego, ale trochę innego dźwięku.