Draiman69 radze najpierw ograc jakiegokolwiek LP na stockowych przystawkach i dobrym wzmacniaczu, a potem zastanowic sie jaka glupote przywaliles
Bullshit.....ogrywa łem 3 oryginalne les paule w ten sam dzień (studio, supreme i standard-znajomi przyniesli na jammik)....jak sie gra pedał music to spoko można cisnać na tych pickupach. A jak chcesz pograć coś mocniejszego niż rock który słyszysz w radiu to te pickupy sie nadają do tarcia chrzanu. Mulą jak gitara za 500zł. Także nie czepiajcie się go że chciałby gibona z emg połaczyć bo chyba w ręku gibsona nie trzymaliście. To świetne wiosła ale pierwsza rzecz po zakupie to imo zmienianie pickupów.
Double bullshit
Wró też marudził jak mu sprzedawałem Les Paula, że te Classic 57 jakiś lichy sygnał mają, że może by je wsadził do Joe Passa, a do Giba wrzucił jakieś mocniejsze pupy. Miesiąc później odszczekał. Stockowe pickupy Les Paula potrafią zabrzmieć z pizdą, tylko trza popracować. EMG mają swoje zalety, ale nie wymieniłbym stockowych HB z Giba na nie.
Short story:
Jak zacząłem grać w pewnej thrash metalowej kapeli, to od razu wymieniłem DiMarzio Paf w swoim San Dimasie na ceramicznego Lawrence L500XL, bo myślalem, że będzie pizda grać hajgejny na low outputowym pickupie. I wydawało mi się, że wszystko jest cacy dopóki eksperymentalnie nie przyniosłem na próbę innego wiosła z Duncanem 59 pod mostem. Po przepięciu wioseł nagle okazało się, że na 59-tce lepiej słychać moją artykulację, że mam jakiś sound z łapy... Wsadziłem Duncana do Charvela i więcej nie wróciłem do opcji haj outputowej.
Wszystko kwestia gustu, ale gwarantuję Ci Loki, że na nisko outputowych pickupach można zapiedalać taki gruz, że gacie spadają, a nie tylko "pedał music". Cza umić
To tak jak z samochodami - jak amatorowi dasz Ferrari i powyłączasz wszystkie systemy wspomagania i kontroli trakcji, to się zabije na pierwszym zakręcie, albo będzie marudził, że samochód się chujowo prowadzi. Jak zrobisz to samo zawodowcowi, to wyciśnie z tego auta ostatnie soki i będzie miał banana na twarzy. Ja jestem chujowym kierowcą i jeżdżę z włączonym wszystkim co mi fabryka do bryki zainstalowała, ale podziwiam kolesi, którzy potrafią "bawić" się podsterownością i tym podobnymi historiami.
Oczywiście to nic osobistego, nie twierdzę, że nie potrafisz grać i stąd Twoja opinia. Wprost przeciwnie, słyszałem SC i jest szacun, tylko nie stawiaj tak radykalnych tez, bo (powtórzę się) prawda jest jak dupa - każdy ma własną.
No cóż, podzielam zdanie Art'iego. Pikapy w Gibach zapierdalają i robią mega dobra robotę. Ja się w sałndzie swojego standarda z classic 57 zakochałem na zabój - mimo wszystko to chyba moja najlepiej brzmiąca gitara. Grają inaczej, mają bardziej gumowy atak, ale zapierdalają takim pięknym pełnym pasmem że ojojoj. A mam wrażenie że nie gram pedał-music, no chyba że pedał music to wszystko poza defmetalem czy tam blakmetalem, to rzeczywiście gram
Także też bym był Loki ostrożny na Twoim miejscu wygłaszając tego typu opinię
oczywiście wszystko kwestią gustu ale....
Gdybym grał coś bardziej technicznego, jakieś lambofgdgody czy coś, gdzie potrzebował bym "brzytwowatego charakterku" pikapa, to pewnie brał bym EMG, ale grając wszystko inne nie ma takiej potrzeby. Oczywiście wszystko zależy od reszty Rigu, bo żeby to zabrzmiało z pizdą musi byc hajgejn jakiś fajny, ale jak wszystko jest na swoim miejscu to hula aż miło.
odkopałem próbkę classic 57 którą nagrałem jakiś czas temu i nawet wrzucałem do jednego tematu o pikapach do lp. nagranie domowe, więc nie zachwyca, ale wydaje mi się że w jakimś tam stopniu pokazuje na co stać te pikapy
plej it faking lałd.
http://w673.wrzuta.pl/audio/6cDheRRGE02/reverselan