SGV są tak ohydne że aż pięęękne... niestety rozczarowałem się w kwestii wygody bo trzymałem w piątek w rękach 300... nie chodzi nawet o korpus bo ten jest zaskakująco przyjemny, ale gryf pokroju nogi od stołu i bardzo wysoko wysunięte puszki pickupów (NIE da się ich obniżyć) sprawiają że gitarka jest raczej średnio przyjemna w obyciu. Choć to tremolo (obustronne!) z rolkowym mostkiem działa całkiem, całkiem...
PS. Spełniłem dziś pierwszy GAS od baaardzo dawna. Teraz tylko wypucuję, przestroję i wrzucę w NGD
PS2. 6 strun ma, uprzedzam od razu