Ha, pożyczyłem mojej siostrze AvP jak jechała na jakąś zieloną szkołę czy coś i ona pożyczyła jakiemuś frajerowi i tyle, po AvP... I tak by teraz leżał na strychu (obok Weapon X i całej masy innych), ale żal do niej miałem prawie taki jak gdy pożyczyła sobie na jakieś kolonie mimo mojego sprzeciwu (i po ochrzanieniu mnie przez rodziców, że trzeba się dzielić) wymarzony aparat fotograficzny, który dostałem tydzień wcześniej na komunię. Ukradli jej jak spała w pociągu
. Tak zupełnie na marginesie. Tego nie wybaczyłem do tej pory... A komiksów nie kupię, bo teraz czytam tylko Wilq'a.