Czyżby Słupszczan też wyruchali w ostatnich wyborach, czy po prostu za dużo młodzieży zagłosowała dla zgrywy?
Może po prosu mieli dość śmiertelnie poważnego politykowania, pierdolenia farmazonów i ciągle tych samych mord? Mogę się zgadzać z Biedroniem, mogę się nie zgadzać, ale bardzo mile mnie gość zaskakuje (nie po raz pierwszy zresztą) jako polityk - schował gumowe pindole, sprawy światopoglądowe, "wielkie słowa" i cały ten szajs, i skupił się na szarych problemach szarego mieszkańca miasta, których zresztą z tego co widzę jest w Słupsku sporo.
A niech mu się uda, może tam się coś ruszy, bo takiej np. Częstochowie nawet zmiana z mohera na lewaka niewiele pomogła.