Autor Wątek: London Guitar Show 2008  (Przeczytany 4305 razy)

Offline Andy

  • Gaduła
  • Wiadomości: 440
  • Everybody jumps from the sound of a shotgun
    • www.atanband.com
Odp: London Guitar Show 2008
« 15 Cze, 2008, 17:33:40 »
http://www.sevenstring.org/forum/general-music-discussion/59584-my-thoughts-some-goodies-offer-london-guitar-show.html

skrajne opinie widze :)

Powiem tak ,bylem rok temu i byly to tylko targi gitarowe, w tym roku powiekszyli impreze i nazwano to "London International Music Show", oczywiscie byly wydzielona czesc gitarowa, ale widac byly duzy nielad organizatorski-tak jak to odebralem :(.
A co do samych targow-jak najbardziej wrocilem z dodatkowym bagazem doswiadczen, ake jestem totalnie zawiedzony bo zostaly mi w kieszeni £3000, ktore mialem wydac na Head i zalezalo mi bardzo na bezposredniej konfrontacji Mesy z Diezelem, bo niestety w sklepach (nawet w Londynie) Diezla sie nie uraczy. Tak wiec odechcialo mi sie testowac wzmacniacze Peaveya, Randalla czy Marshalla bo gralem na nich dziesiatki razy w londynskich sklepach wiec po co tracic czas na targach. Ciesze sie bardzo, ze ogralem Caparisona7 i co mnie zaskoczylo to bardzo wygodny gryf (dla mnie to wazne akurat ;)), w przeciwienstwie do 6-tek Caparisona gryfy sa straszne "topory". Duzo Jacksonow oczywiscie, ja niestety nie gustuje w "metalowych" ksztaltach, duzo Music Manow (chyba najlepiej przygotowane stoisko-pokazy sprzetu byly bez przerwy), duze stoisko z PRS-ami (niestety tez nie gustuje), duze stoisko Fendera ale co najdziwniejsze-nie bylo wogole stoiska GIBSONA,a w ub.roku mieli potezny autobus, do ktorego wchodzilo sie testowac wiosla, pokazne stoisko Dean, takze pare "perelek" z cyklu Patrick Eggle i Uwaga: brazylijski custom shop D'Alegria-wysokiej klasy gatunki drewna i wykonanie bajeczne. Byl BC Rich, przetestowalem kilka Framusow (2 7-ki) i dla mnie sa to gitary typowo "niemieckie" czyli toporne i niewygodne gryfy z niemieckim brzmieniem ;D, byla francuska firma LAG, potezne stoisko Marshalla, Ibanez oczywiscie pokazal sie z duza iloscia wiosel-byly obydwa Apexy, Universe, RG2228 i cala masa niskobudzetowych gitar, za jedyne £4999 mozna bylo nabyc Ibaneza J.Stariani z wyrzezbiona na korpusie okladka plyty "Surfing the Alien"...., potezne stoisko "Orange", byl Wojtek Pilichowski jako uzytkownik "Ashdowna", chwilke z nim pogadalem, poza tym wysluchalem dwa razy jego wystepu i widownia byla zaszokowana umiejetnosciami mistrza....co chwile dochodzilo "Jesus Christ....unbelieva ble" itp., zrobilem sobie zdjecie z P.Demmelem i R.Luzier (bebniarz KORN), kilka fotek Satrianiemu (rozdawal autografy na stoisku Peaveya), no i ....Yngwie Malmsteen..Big Respect, pomimo tego ze nie lezy mi dzis jego granie czy tez styl ale spotkanie oko w oko z Ikona gitary i jednym za najwiekszych wirtuozow 6-ciu strun, budzi Duuuzy Szacunek (uwierzcie mi!!). Co wiecej...bylo malutkie stoisko Rivery, potezne BOSS-a, TC Electronic z mala scena, VOX, B.May Guitars...i sporo innych, ktorych nie spamietalem ::).
Spedzilem 8 godzin na targach i oczywiscie nie zaluje, najbardziej ciesze sie z faktu ogrania Dellingera7, no i 8-ka RG2228 to jest zajebista "sztacheta". Jestem osobiscie rozczarowany brakiem Mesy i Diezla bo glownie po to szedlem, wiec jest to chyba zrozumiale, co nie oznacza ze targi nie byly udane i dobrze sie bawilem.
To tak po krotce, ja cos sobie przypomne to dopisze...zdjecia juz "przerobilem" tyle ze jest ich 240 (po odrzuceniu nieudanych i nieciekawych), czyli pewnie w tygodniu Sinner to "zaksieguje".
Pozdr.