Autor Wątek: Co sądzicie o rynku muzycznym w Polszczy?  (Przeczytany 21552 razy)

Offline Lothar

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 491
  • Ibanez <3
    • Spaceshark's Lair
Co sądze o piractwie już napisałem wcześniej - to zależy, czy na piraceniu się kończy, czy też mimo to się finansowo autorów jakoś wesprze.
Ale określanie piractwa jako kradzieży (własności intelektualnej) to trochę abstrakcja - jak komuś ukradnę np samochód, to ja go będę miał, a właściciel nie.
Natomiast jak nieautoryzowanie skopiuję muzę autora, to on jej nie traci. Co najwyżej możnaby to porównać do nie zapłacenia za wykonaną usługę... Ale wtedy ktoś traci czas/energię/itp, a kupując muzykę nie kupuje się usługi, czasu itp, a produkt (bo usługą byłby gig). Produktu autor mimo wszystko nie traci przy spiraceniu. Kupując muzę kupuję gotową kopię, a robiąc kolejną kopię samemu nie kradnę tej wcześniej istniejącej. Sam sobie dokonałem usługi, sam sobie zorganizowałem zasoby (np pustą CD) do jej dokonania. Tak samo mógłbym wziąć kartkę i skserować jakiś drogi obraz, sytuacja analogiczna, a jednak nikt się czegoś takiego nie czepia (w miażdżącej większości przypadków).
Piractwo to osobna kategoria.

Z tego co napisales, wynika ze jedyna forma okradzeni artysty jest kradziez oryginalnych sladow ze studia lub master plyty.

Imo tez zaslugujesz na epitet ale go nie uzyje bo znowu dostane pajaca.
facebook.com/EnolyBand

Rób perke.

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
Sylkis rob perke!

Offline Przychlast

  • Pr0
  • Wiadomości: 822
Ja się wypowiem.

Ja dosyć wcześnie zacząłem słuchać muzyki innej niż moi rówieśnicy. Bo mam zajebistego brata. I pod koniec podstawówki Nirvany, Korny i takie tam. Taktak, wiem, to przecież kindermetalowe zespoły. I ja też byłem gimnazjalnym brudaskiem. Ale potem brat pokazał mi inną muzykę. "ale nudyyy, co to jest jazz, beznadzieja, elektronika ?! nie jestem głupim dresem, nie będę słuchał techo" I mimo, że mam teraz tylko 20 lat, to w porównaniu do większości moich rówieśników mam bardzo szerokie gusta muzyczne. Co to ma do rynku muzycznego ? Jak się chce posłuchać muzyki, to trzeba mieć jak ją sobie odtworzyć. Truizm. Więc od kilka dobrych lat ściągałem muzykę. Bez żadnych wyrzutów sumienia, kompletnie nic. W liceum zacząłem grać na gitarze. Hmm coś tu nie gra, słucham tyle muzyki, jest dla mnie tak ważna, dlaczego nie miałbym zapłacić artystom za ich PRACĘ. Od roku jakoś nawet nie miałem okazji niczego ukraść z internetu. Słucham mojej skromnej kolekcji, muzyki z YT, słucham radia. Rynek muzyczny w Polsce to pomyłka. Na płytę (tanią) muszę pracować 3 godziny. W dobrej pracy. Podobnie jest z koncertami. Mnie nie dziwi, że ludzie kradną z internetu. Ale np. bardzo mnie smuci, że zespół, który by w Uk albo Stanach był w pierwszej lidze popowo-rockowej, grany byłby w radiach, sprzedawał mnóstwo singli, a muzycy byli by "celebrities" w Polsce jest niemalże anonimowy. The car is on fire.

Co im brakuje do zachodnich kapeli ? Promocji, promocji, układów i tak dalej. Ten kawałem zapowiada ich 4 płytę. To jest właśnie dobra muzyka do radia. Popowa, ale nie zidiociała. A chłopaki   zarabiają głownie na trasach po Japonii i Stanach. Smutne. W Polsce gra ich tylko roxy, ew. raz na rok Trójka. Mam ich cała dyskografię, bo ich bardzo szanuję, ale też dlatego, że trafiła się okazja żeby ją tanio kupić.

Wspierajmy Polskich Artystów.

Offline Bielack

  • Gaduła
  • Wiadomości: 177
    • Blog pozycjonera
Przez lata miałem - jak wszyscy - mnóstwo muzyki na kompie przyniesionej przez kolegów lub Internet. Ale za punkt honoru prawdziwego fana postawiłem sobie kupno oryginałów moich ulubionych artystów. Jak postanowiłem, tak zrobiłem - gdy pojawiły się pierwsze pieniądze które mogłem wydać na przyjemności, wydałem ładnych parę złotych na pełne dyskografie moich absolutnych ulubieńców (Satriani, Vai, Dream Theater). Przyznaję ze smutkiem, że chciałbym mieć ich więcej, ale koszta nowych płyt skutecznie studzą moje zapały; Nie stać mnie - posłucham na YT czy innym ChronixAgression.

Ale jest pewne światełko w tunelu: CDBaby, Iplay.pl gdzie płytę mogę ściągnąć już za $10 (gdy waluta stała po 2.7zł to było naprawdę tanio).

Trafiają się fajne okazje na dobre płyty w dobrej cenie na naszym rynku, jak choćby Obscure Sphinx ostatnio czy Disperse chwilkę wcześniej.

No i przeraża mnie swoboda z jaką niektórzy opowiadają o "ściągniętym" sofcie czy muzyce - bo przecież chcę mieć, a mnie nie stać. I nie widzą w tym problemu. To jak ma w ogóle zaistnieć "rynek" muzyczny czy softwarowy? :-/
Moje muzowanie.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Z tego co napisales, wynika ze jedyna forma okradzeni artysty jest kradziez oryginalnych sladow ze studia lub master plyty.

Imo tez zaslugujesz na epitet ale go nie uzyje bo znowu dostane pajaca.
Mnie chodziło to, żeby nie zrównywać piractwa z kradzieżą, bo to są zupełnie osobne zjawiska. Nie popieram piractwa na zasadzie "ściągnę i mam w dupie", bo to nie jest uczciwe w kwestii czysto moralnej (a moralność, jak wiadomo, jest względna) - jeśli doceniasz czyjąś twórczość, to wesprzyj tego kogoś, aby wiedział, że ma dla kogo, że jest warto, że jest sens, żeby chciał. Sam, na ile mam możliwości, staram się kupować oryginalne albumy z muzyką, zwłaszcza jeśli chodzi o polskie kapele, staram się używać oryginalnego softu - zwłaszcza tego, który najbardziej cenię. Ale bezmyślne nazywanie pirata złodziejem też zasługuje na epitet. Argumentować już nie będę, bo dużo na ten temat napisałem wcześniej, jeśli nie czujesz różnicy to nie pomogę.

Pomyśl tylko, że równie dobrze chujami i złodziejami można nazywać tych, którzy kupują i sprzedają używane kopie z softem, muzyką, czymkolwiek (w sumie to nawet i fizyczny towar! np używane gitary, oj to forum to siedlisko zła (z perspektywy ich producentów)!), bo wtedy osoba sprzedająca odzyskuje przynajmniej część kasy, czyli cały czas wcześniejszego korzystania z nich był (co najmniej częściowo) darmo (a jeśli jeszcze na tym zarabia, to już w ogóle!), a osoba kupująca swoimi pieniędzmi w żaden sposób nie wspiera twórcy/producenta itp. Ale za to kupiony oryginał, czyli uczciwie bo nie pirat, ani nie skradzione (w dosłownym sensie wyniesione ze sklepu)!

Litości.
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 18:23:21 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline Pronounce

  • Pr0
  • Wiadomości: 672
W sumie to muzyka nie jest potrzebna do życia. Nie jest to coś niezbędnego. Potrzeby kulturalne są chyba z reguły zaspokajane na koniec. Oczywiście są ważne, ale po prostu są istotniejsze rzeczy dla samej egzystencji.

Kogo to obchodzi, że jesteś np. muzykiem, który musi skądś czerpać inspirację, poszerzać swoje horyzonty muzyczne itd.itp.

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Litości.

I vice versa. Motyla noga, nie rozumiesz podstawowej rzeczy, ale mam dobry humor i ci wytłumaczę.



Zadanie z treścią:

Kradniesz płytę ze sklepu, który jest upoważniony przez wytwórnię, do sprzedania tobie mojej płyty. Potem ściągasz tą samą płytę z rapidshare, który nie jest upoważniony do udostępnienia jej Tobie.

Zad. 1:

Opisz czy w którymś z przypadków ja (jako wykonawca) otrzymuję jakieś pieniądze za płyty, które nagrywam?

Zadanie na szóstkę:

Ile lat jeszcze pożyją muzycy, których produkcje są nagminnie nielegalnie rozpowszechniane, i co za tym idzie, nie otrzymują zapłaty za swoją pracę? Czy rozróżniają ludzi, którzy okradają ich w sklepach od ludzi, którzy okradają ich w internecie?

Do wygrania mandarynka!
Łe tej.

Offline Bjørn

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 367
  • Imponderabilistyczny monopluralista.
Mnie chodziło to, żeby nie zrównywać piractwa z kradzieżą

Błąd logiczny
. : : Death Metal und Jazz : : . || dubstepowe banjo w djencie || . : : Fractal > all your amps : : .

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Zadanie z treścią:

Kradniesz płytę ze sklepu, który jest upoważniony przez wytwórnię, do sprzedania tobie mojej płyty. Potem ściągasz tą samą płytę z rapidshare, który nie jest upoważniony do udostępnienia jej Tobie.

Zad. 1:

Opisz czy w którymś z przypadków ja (jako wykonawca) otrzymuję jakieś pieniądze za płyty, które nagrywam?

Zadanie na szóstkę:

Ile lat jeszcze pożyją muzycy, których produkcje są nagminnie nielegalnie rozpowszechniane, i co za tym idzie, nie otrzymują zapłaty za swoją pracę? Czy rozróżniają ludzi, którzy okradają ich w sklepach od ludzi, którzy okradają ich w internecie?

Do wygrania mandarynka!
Idąc tym tokiem myślenia wracamy do:
Pomyśl tylko, że równie dobrze chujami i złodziejami można nazywać tych, którzy kupują i sprzedają używane kopie z softem, muzyką, czymkolwiek (w sumie to nawet i fizyczny towar! np używane gitary, oj to forum to siedlisko zła (z perspektywy ich producentów)!), bo wtedy osoba sprzedająca odzyskuje przynajmniej część kasy, czyli cały czas wcześniejszego korzystania z nich był (co najmniej częściowo) darmo (a jeśli jeszcze na tym zarabia, to już w ogóle!), a osoba kupująca swoimi pieniędzmi w żaden sposób nie wspiera twórcy/producenta itp. Ale za to kupiony oryginał, czyli uczciwie bo nie pirat, ani nie skradzione (w dosłownym sensie wyniesione ze sklepu)!
Czyli kupując COKOLWIEK, co nie jest nówką-funkiel od autoryzowanego dystrybutora nie przynosi twórcy/producentowi żadnych zysków, czyli jest kradzieżą.
Litości.
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 19:05:51 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Nie wygrywasz mandarynki. Przykro mi.

Pomyśl tylko, że równie dobrze chujami i złodziejami można nazywać tych, którzy kupują i sprzedają używane kopie z softem, muzyką, czymkolwiek (w sumie to nawet i fizyczny towar! np używane gitary, oj to forum to siedlisko zła (z perspektywy ich producentów)!), bo wtedy bla bla bla bla.
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 19:08:03 wysłana przez dom?n »
Łe tej.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
No sory, ale taka prawda, że świat nie jest czarno-biały i niestety w nim wiele złożoności.
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
Łe tej.

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
Edytowałeś po moim poście :P
Czyli rozumiem, że nieautoryzowana sprzedaż nie przynosząca żadnych zysków twórcy/autorowi już jest okej? Mimo zapisów na chyba każdej płycie, że jest nie jest redistributable i tylko home use itp? :D Bo przecież przynajmniej w przypadku "własności intelektualnej" (co innego fizyczne przedmioty, no dobra) za myśleniem o piractwie jako kradzieży jest myślenie o kupowaniu "licencji na wykorzystanie" (która praktycznie nigdy na odsprzedaż nie pozwala, ani nawet na zgranie płyty audio na mp3 dla playera, co robi praktycznie każdy i pewnie nie widzi w tym nic złego), a nie kopii na własność (co jest stanem faktycznym, stąd np właśnie to kopiowanie muzy na swoją mp3-jkę).
Jeśli tak, to nie mam pytań :D :D :D
Trochę niekonsekwencja (żeby nie powiedzieć - hipokryzja).


Dobra, to właśnie dla EOT: powtarzam, piractwo z moralnego punktu widzenia jest naganne i należy go unikać i na miarę swoich możliwości wspierać twórców dóbr kulturowych, które cię jarają, ale wciąż piractwo to NIE jest to samo co kradzież, to jest coś bardziej złożonego i ma też swoje pozytywne strony (jak np darmowa promocja w o wiele szerzym gronie odbiorców i stymulacja szybszego rozwoju i różnorodności kulturowej).
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 19:36:20 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
piractwo (...) to jest coś bardziej złożonego i ma też swoje pozytywne strony (jak np darmowa promocja w o wiele szerzym gronie odbiorców i stymulacja szybszego rozwoju i różnorodności kulturowej).

Chuj mnie to obchodzi, jak nie mam co do gara włożyć.
Łe tej.

Offline Algiz

  • Gaduła
  • Wiadomości: 470
Nie chcę nikogo bronić ani oskarżać ale wszyscy jesteśmy piratami i proceder ten nie jest zbytnio piętnowany a narzędzia w postaci przepisów jakie mają odpowiednie służby które powinny się tym zająć  nie są wykorzystywane . Nawet pan prokurator który może przedstawić żarzuty w takiej sprawie i wydać np : nakaz rewizji sam zapierdala w domu na piratach, a jak nie on to jego dzieci . To tak jak za komuny z pędzeniem bimbru było ,jak milicja mogła kogoś złapać za pędzenie skoro sami pędzili , a mój dzielnicowy aparaturę do bimbru pożyczał od mojego sąsiada . Czasem złapali jakiegoś obwiesia (bo może nie chciał się podziałkować ) albo  żeby im statystyki wzrosły i wtedy sukces władzy pokazywano w tv . Z czasem gorzała staniała i była ogólnie dostępna i proceder praktycznie umarł (nie licząc kilku smakoszy ,koneserów i mieszkańców wschodnich rubieży naszego kraju  głównie Białegostoku   ;)  mam nadzieje że tak się stenie z płytami cd ,filmami i literaturą bo ceny książek to też paranoja . Robotnik ledwo wydoli od żony na szlugi a dziennikarze lamentują że literatury pięknej nie czyta ,a co k_rwa Tołstoja ma czytać jak go nawet na Przegląd sportowy nie stać .Dlatego trudno się dziwić Polakom, bo przecież to że jesteśmy biedniejsi nie może decydować o tym że mamy mniejszy dostęp do szeroko pojętej kultury .
 ps:kto jest bez wina niech pierwszy  rzuci kamieniem  :headache:
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 20:02:34 wysłana przez Algiz »

Offline sylkis

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 500
piractwo (...) to jest coś bardziej złożonego i ma też swoje pozytywne strony (jak np darmowa promocja w o wiele szerzym gronie odbiorców i stymulacja szybszego rozwoju i różnorodności kulturowej).

Chuj mnie to obchodzi, jak nie mam co do gara włożyć.
Wolisz, żeby wciąż albumy przynosiły straty (bo jak pisałem wcześniej - jak ktoś nie ma kasy to i tak nie kupi, natomiast większość piratów jak ma możliwość to i tak stara się z czasem kupić oryginał) oraz też nikt nie przychodził na koncerty ani żadną inną drogą nie przynosił kasy, bo nie zna i nie będzie sobie głowy zawracał?
« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 19:57:20 wysłana przez sylkis »
(\__/)    This is Bunny.
(='.'=)   Copy and paste bunny to help
(")_(")   him gain world domination.
:zuo: "Jesteś nadęty. Jak cholera." :zuo:

Offline lupus

  • Pr0
  • Wiadomości: 908
  • nadużywam delaya i reverbu
także albo trzeba zacisnąć zęby i dokładać do interesu, albo wystawić sprzęt na allegro i pójść na politechnikę. Budowanie mostów w tym kraju to dobry interes, granie rokenrola nie.

o rany, jak przekosmicznie mnie wkurwiają takie teksty.

owszem, ostatnie zdanie to czysta prawda, nie ma szans, by się nie zgodzić, ale takie właśnie "sprzedaj graty i idź na politechnikę" to dobre kryterium na odróżnienie ludzi z prawdziwą pasją od kogoś, kto dostanie od życia raz po łapkach i nagle nie ma ze swoim hobby nic wspólnego.

żeby nie było - też śniło mi się, że zostanę sławnym gitarzystą, wokalistą, celebrytą, chujem, zbójem i może jeszcze dzikim wężem, ale wiedząc, jak to wygląda - celowo i świadomie dałem sobie spokój z zawodową karierą muzyczną i wybrałem właśnie coś, co się będzie opłacało, czyli w tym przypadku wspomnianą politechnikę.
gratów nie sprzedałem (i z chęcią policzę Wasze lajki pod następnym postem o treści "za 2 lata pogadamy").

reakcja odruchowa, przepraszam, EOT.

bandit112

  • Gość
piractwo (...) to jest coś bardziej złożonego i ma też swoje pozytywne strony (jak np darmowa promocja w o wiele szerzym gronie odbiorców i stymulacja szybszego rozwoju i różnorodności kulturowej).

Chuj mnie to obchodzi, jak nie mam co do gara włożyć.

To przy taśmie może ci lepiej pójdzie niż ze sprzedażą muzyki jak faktycznie z głodu zdychasz :facepalm:





« Ostatnia zmiana: 05 Sty, 2012, 23:47:41 wysłana przez bandit112 »

Offline dom?n

  • tytuł srytuł
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 998
  • volvoRWD.pl
    • Robię grafiki
E kurwa, chuj, opadły mi ręce. Gdzie jest Don Kichot? Niech posprząta w tym temacie.
Łe tej.

Offline lord_awesomeguy

  • Miszcz avatarów ;)
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 447
  • Jestem marudą.
Cytat: bandit112
...

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
Ale co z tym rynkiem muzycznym w końcu? Bo piątą stronę czytam i bym się dowiedział w końcu czegoś :D

Offline Przychlast

  • Pr0
  • Wiadomości: 822
No chujowo chyba.

Offline wrobelsparrow

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 749
  • "Where can you go from there? Where?"
To trzeba aż pięciu stron, żeby dojść do takiej prostej konstatacji?

Offline youshy

  • Facebook follower No.1
  • Pr0
  • Wiadomości: 1 457
  • Why do you wear that stupid mansuit?
    • Brudne Brzmienie
Ale co z tym rynkiem muzycznym w końcu? Bo piątą stronę czytam i bym się dowiedział w końcu czegoś :D

Na pierwszej stronie można się jako tako czegoś dowiedzieć (i chyba tylko na niej)
"To, że nie mam projektu, nie znaczy, że nie mam projektu"

Profile na Tonexa, Kempera i inne -> https://brudnebrzmienie.pl/

Offline Musza

  • Pr0
  • Wiadomości: 3 163
facebook.com/Musza.MorningWood