Progi kupuję w Myshopie, docinam ile trzeba, doginam do podstrunnicy (szczególnie na krawędziach) i jeb młotkiem. Plastikowym - takim niby-blacharskim. Potem równam krawędzie pilnikiem (z niedziałającego forum lutniczego artykuł znalazłem. można też kupić na allegro u Segno), problemem jest wyrównanie krawędzi, żeby nie zniszczyć podstrunnicy i nie zostawić ostrych krawędzi. Potem szlif progów - pilnik kupiony u Henglewskich, wyrównywanie klockiem na wysokość (niekoniecznie w tej kolejności). Potem drobny papiór (280, 400) i na końcu polerka filcem.
Progi nabijałem pierwszy raz, ze szlifem progów nie mam takiego problemu - robię to od czasu do czasu.
W meblokasterze 7 próg na krawędzi odszedł, tak poza tym jest wszystko git.
Poprawię przy wymianie strun. Jutro na próbę wezmę, podepnę do czegoś normalnego
I tak, jestem z Rzeszy