Witojcie.
Tomek z tej strony, księgowy z podkarpacia. Na gitarze gram kilkanaście lat ale nadal nie umiem. Taka prawda. Niedawno kupiłem wreszcie SG Gibsona, która od szczenięcych lat okrutnie mnie się podobała. Mam jeszcze strata Squiera z 97 roku z Koreii. Reszta to interfejs (ESI UGM96) i komputer. No ale czas najwyższy zostawić cyfrę i pograć na prawdziwym wzmacniaczu - ale to już prośba do Was która będzie w odpowiednim miejscu. Jeszcze raz witam wszystkich.
Ahoj.