No miałem. Siódemkę kiepską, siódemkę fajną, vipera barytona i zadziwiająco dobrze grającego washburna za 400 zł, tyle, że w innej kolejności.
Dla własnego bezpieczeństwa:
MI OSOBIŚCIE, I TYLKO MI BARDZO DOBRZE GRA SIĘ NA TELECASTERZE W TYCH KLIMATACH, TO NIE JEST ZASADA. A każdy może podejmować własne decyzje sprzętowe, małopolskie skrzydło SS nie musi przeżywać moich.