Autor Wątek: Symulacje vs "real thing". Ostateczna Konfrontacja.  (Przeczytany 32830 razy)

Offline michu123PL

  • Pr0
  • Wiadomości: 558
  • Rycerz Cebulowego Stołu
Ja to w sumie chuja mam do powiedzenia, bo przerzuciłem/ograłem znacząco mniej sprzętu niż 99% tego forum. Jednak swoje zdanie w tym temacie też mam, więc je przekaże czy tego chcecie czy nie :D

Zgadzam się co do czasu, jaki trzeba spędzić przy ustawianiu sprzętu. Od chyba ponad roku (nie pamiętam dokładnie) mam Boss'a GT-10 i do dziś za chuja nie potrafie wykręcić na nim dobrego modern Hi-Gain, czyste jeszcze jako tako. Za to na każdym lampiaku na którym grałem (pomijając chyba jedynie DSL'a, który mnie lekko zawiódł) po 30 sek. miałem ten dźwięk który targał moją moszną.

Z drugiej strony, nie jestem w 100% przywiązany do jednego gatunku muzyki (ew. kilku podobnych). Owszem, zazwyczaj lubie nakurwiać riffy na full gainie, ale czasem przychodzi mi ochota na coś spokojniejszego, alternatywnego, z pojebanym efektem. Wtedy opcja 11 lub Fraka jest bardziej kusząca i (przynajmniej w przypadku 11) tańsza. Lubie rówież mieć świadomość, że "coś mam" tzn. wiedzieć, że posiadam efekt/brzmienie którego nie użyję przez 99% swego życia, ale jak przyjdzie jeden moment gdzie akutar będzie mi potrzebny, to będę miał go pod ręką.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
25 Odpowiedzi
24562 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 18 Maj, 2010, 12:45:40
wysłana przez mondomg
0 Odpowiedzi
1825 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 10 Sty, 2011, 00:21:49
wysłana przez Andy
49 Odpowiedzi
19175 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 07 Lip, 2011, 22:43:55
wysłana przez sylkis
63 Odpowiedzi
24135 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Cze, 2012, 22:30:28
wysłana przez Rachet
5 Odpowiedzi
4312 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 03 Paź, 2014, 23:13:54
wysłana przez Bjørn