1. Wszyscy kupili nowe zabawki na zajączka Tak coś myślałem, ale wolałem dopytać. To gratki. Jakbyście mieli fajowe presety, to możecie podać dalej
2. Nigdy przenigdy nie odłączaj USB z urządzeniami Line 6 jeżeli masz włączonego Reapera (nie wiem jak z innymi) bo każdorazowo wywala BS, nawet o tym ostatnio Dale pisał na blogu w dziale interfejsów, ten typ tak ma, nawet producent nie wie ki chuj Dobrze wiedzieć, będę o tym pamiętać. Myślałem, że mi to "odmrozi" Reapera i ten nagły brak sygnału.
3. Clip zredukujesz głośnością presetu Tu nie chodzi raczej o clip presetu, lecz raczej odsłuchu perki i basu właśnie. Ale potem w nagraniu samym jest już w miarę ok. Chyba, że jestem głuchy i nie słyszę clippingu ;_;
Spoiler 4. Nie do końca czaję sens słowa "przejście" w tym kontekście, chodzi o ilość ścieżek pociętych czy o to że przy którymś kliku uznaje "pierdolę nie robię" ? Pardon, "przejście" w sensie kolejne nagrywanie (kolejne kliknięcie "Record" w Reaperze). Że na przykład nagrywam trzeci raz, bo mi poprzednie dwa razy nie wyszły i nagle w połowie Reaper wywala odsłuch.
W sensie, żeby było klarowniej (przepraszam, nie potrafię dziś zebrać myśli):
Podłączam PODa, odpalam Reapera, wybieram tam HD500 jako moje ASIO. Zakładam słuchawki na łeb, podłączone do PODa, co by mieć odsłuch. W Reaperze wrzucam ścieżkę MIDI perkusji z nałożonym VST, wrzucam ścieżkę basu jako wav, a trzecią ścieżką jest ścieżka gitary (z ustawionym Input: POD HD500 i włączonym Monitor Input). Do tego włączam metronom.
Z tak przygotowanym Reaperem klikam czerwone "Record". Odsłuch metronomu, perki, basu oraz mojego presetu mam na słuchawach podłączonych do HD (bo z komputera nie pójdzie, bo moim ASIO jest POD). Gram, słysząc równocześnie nieco takiego dziwacznego brudu, pykania, cykania - rozumiem, iż to jest clipping (czy może nie?
). Jakoś idzie. Kurde, źle, walnąłem się przy drugiej repetycji riffu. "Stop", usuwam zagrany plik, raz jeszcze "Record". I teraz zdażyło mi się już parę razy, że np. przy takim drugim podejściu nagle sygnał z Reapera się urywa i słyszę jedynie sam preset z PODa, zresztą nieco inaczej brzmi, głośność jest inna, bo idzie bezpośrednio z PODa, a nie z DAWa (kiedyś ustawiłem w Line 6 Monkey czy jak to się nie nazywają ichnie sterowniki 100% odsłuchu software, 0% z PODa - jak Reaper się wywalił, to słyszałem wyraźną różnicę, bo POD się przełączył na 100% swojego brzmienia). Reaper otrzymuje moje granie, bo widzę, że ścieżka się na bieżąco "tworzy" + jeżeli zatrzymam nagrywanie i kliknę "Play" to wtedy słyszę całe nagranie, wraz z perką i basem. Ale podczas recordingu nie dostaję zwrotu z Reapera, tylko słyszę samo HD pińcet. Tak właśnie nagrałem tego "Messengera" (link w spoilerze). Zresztą zaraz po nagraniu odłączyłem PODa i wtedy wywaliło bs - ale teraz już będę wiedzieć, żeby tego nie robić.
Albo np. nagram jedną gitarę, zaczynam nagrywać drugą i znowu w połowie nagrywki sygnał się urywa, a ja nie mam już kompletnie możliwości nagrać drugiej gitary (bo nie słyszę co robi pierwsza). Zresztą, chcę sobie pogrywać w domu trochę takich polimetrycznych rzeczy a'la Hipersześcienni czy POSĄGI, a wtedy muszę trafiać dokładnie w punkt wraz z perkusją, bo inaczej robi się kaszana.
No więc właśnie - gram, tracę kompletnie odsłuch. Resetować Reapera? No spoko, ale ile można, co trzecią próbę nagrania? + teraz już nie pamiętam, ale wydaje mi się, iż to też średnio pomagało :/