Autor Wątek: NAD - Fender Mustang IV  (Przeczytany 8220 razy)

Offline Rumak

  • Pr0
  • Wiadomości: 644
NAD - Fender Mustang IV
« 28 Maj, 2011, 13:22:40 »
Nadszedł dzień, w którym musiałem nabyć nowy sprzęt w postaci wzmacniacza. Znalazło się miejsce w zespole dla mnie i zgodnie z obietnicami musiałem się szarpnąć na wzmak, chociaż na salce stał fajny Laney przemiłego kolesia z drugiego bandu z salki, na którym przez jakiś czas grałem. Jako że jestem tylko biednym studentem nie mogłem sobie pozwolić na lampowego heada + paczkie 4x12 tak więc szukałem jakiegoś comba, najlepiej 2x12. Celowałem w Peavey'a 6505+ sprowadzanego z UK, ale trochę dałem dupy, spóźniłem się no i lekko odstraszyły mnie opinie, że awaryjny, że nie brzmi itd. Poszukiwań ciąg dalszy, przegrzebywałem alledrogo codziennie, oglądałem, patrzyłem, zastanawiałem się. W międzyczasie kolega z zespołu (:P) zaproponował "obadaj Mustangi, podobno fajne piece", popatrzyłem na ceny, ograłem na jutubie i mi się nawet spodobał. Stwierdziłem, że warto ograć coś takiego na żywo, więc udałem się do sklepu w tym celu. W sklepie jak to w sklepie, obmacałem go przy pomocy Stefana, ale na pełna kurwę się nie rozkręciłem, chociaż obsługa była miła i zalecała mi to, to jednak do głośności uzyskiwanej na próbach nie doszliśmy. Pokręciłem gałkami, pobawiłem się presetami, ustawiłem co mnie interesuje i zacząłem nakurwiać kawałki bandu, covery Opeth i inne. Brzmienie było całkiem ok, szału nie było, ale było solidnie. Postanowiłem się przespać z decyzją. Przespałem się i zdecydowałem - kupuję Mustanga IV.

Srebrną Skodą podjechaliśmy pod sklep niczym Jules i Vince w znanym szeroko filmie, z tym że bez bajeranckich marynarek i krawatów. Weszliśmy do sklepu i grzecznie poprosiliśmy o Mustanga IV, zapakowaliśmy go sobie i znieśliśmy do wspomnianej już srebrnej Skody. Teraz czas zjechać na salkę. Na salce rozpakowaliśmy piec, podłączyliśmy i zacząłem się konkretniej bawić ekłalizerem ustawiając presety pod siebie i jednocześnie ogarniając na jakiej zasadzie wzmak działa. Im więcej kręciłem gałkami tym szerzej się gęba śmiała, na dużej głośności zaczął ryczeć jak należy. Postanowiłem nie jarać się aż tak, bo przecież to nie próba z perką i resztą bandu, co prawda na dwie gitary jakiś obraz się malował, ale to nie to samo. Dzisiaj zagraliśmy w półpełnym składzie na dwie gity i perkusję. Mogę powiedzieć więcej.

Brzmienie:
Zacznijmy od tego że jest zajebiście dużo możliwości, a ja na razie korzystam z dwóch symulacji. Czyste kanały wypadają naprawdę solidnie (w końcu Fender nie mógł zjebać własnych symulacji ... jakby to wyglądało). Brzmią naprawdę fajnie zarówno z efektami przestrzennymi jak i bez, dodajemy reverba, chorusa, delaya i robi się naprawdę przyjemnie, aktualnie korzystam z symulacji 65 Deluxe Reverb i nałożonymi delikatnymi efektami - reverb, delay, chorus. Sprawdza się bardzo dobrze do tego co gramy, tak miało być i tak jest. Jak rozłączę cewki w Stefanie to już w ogóle robi się smerfastycznie :)
Brudny kanał u mnie to symulacja MESY, która wypada zdecydowanie najlepiej z hajgejnów w tym wzmaku. Jest mięso, jest lekko mesowe ziarno, ogółem  jest fajnie. Przebija się dobrze w kapeli, jest w miarę selektywnie, jest mocne jebnięcie, czyli to czego szukałem. Bardzo fajnie brzmi na gejnie skręconym do połowy, dobrze reaguje na artykulację (z resztą jak prawie wszystkie presety), kiedy pierdolnie się mocniej w struny to fajnie to słychać. Robi fajne dżdżdż. Ogółem odzywa się naprawdę sporym ogniem, jest to zdecydowanie coś czego szukałem, nie sądziłem, że za taką cenę znajdę coś takiego :) Kwestia teraz dokręcenia gałek przy całym składzie i będzie naprawdę superancko. Z próby na próbę jest coraz lepiej.

Funkcjonalność:
W zestawie dostajemy footswitch! Tak kurwa, czteroprzyciskowy z wyświetlaczem! :P Futsłicz posiada trzy, a właściwie cztery tryby. Jednym z nich jest tuner, stroi w miarę dobrze, nie narzekam, wręcz cieszę się że jest takowy w tym wzmacniaczu. Dobrze radzi sobie z B a to ważne dla sevestringowców, jeszcze nie sprawdzałem jak radzi sobie w jeszcze niższych rejestrach, ale myślę, że da radę. Kolejne tryby to trzy ustawione pod siebie presety, które można szybko i łatwo przełączyć, następny tryb obsługuje fabryczne presety, a ostatni służy do włączania/wyłączania dopałki overdrive, efektów modulacyjnych i delaya. Ogółem bajera, łatwo się połapać i jest naprawdę dobrze zorganizowane wszystko.

Wszechstronność:
Ma prawie wszystko. Od słitaśnych cleanów przez krancze do hajgejnów. Symulacji jest chyba 12 w tym MESA, Piwi 6505, Marszczal JCM800, jakieś Voxy i oczywiście Fendery. IMO symulka piwi ssie, albo ja nie umiem nic z niej wykręcić, ale za to MESA jest kurwa konkretna. Dodatkowo mamy do wyboru kostkę overdrive, chyba dwa chorusy, kilka reverbów i delayów, do tego jest chyba tremolo, phraser, flanger i jakieś jeszcze dziwne efekty. Jest tego naprawdę sporo.

Ogólne wrażenie:
Wiem, że to nie lampa, ale mnie nie stać na razie, chyba że na jakąś małą Bugerke, albo Blakstara 1W :D
Za taką kasę, a nie zapłaciłem dużo, nie mogłem wykombinować nic lepszego, do grania potrzebowałem efektów takich jak wspomniane wcześniej - reverb, chorus, delay, bez tego po prostu nie brzmiałoby to jak należy. Potrzebowałem też mocnego pierdolnięcia i się nie zawiodłem, jest moc, sra ogniem, jest naprawdę fajnie, Lothar świadkiem :D
Jestem świadomy, że w ogólnym wyrazie Mustang nie robi szału na skalę MESY DR, VHT i innych przekozackich wzmaków, ale naprawdę, za takie śmieszne pieniądze to jest rewelka :)

Może później będę miał więcej do napisania, jak bardziej się z nim oswoję.

Offline Lothar

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 491
  • Ibanez <3
    • Spaceshark's Lair
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #1 28 Maj, 2011, 14:59:33 »
Wzmak jest naprawde fajny, nie wiem czy w tej cenie mozna dostac cos bardziej wszechstronnego.
Brzmieniowo jest jak najbardziek ok - i na pewno da sie lepiej wykrecic, do tego jest to glosny wzmak.
Rumaczku, masz fotki na mailu.
facebook.com/EnolyBand

Rób perke.

Offline Rumak

  • Pr0
  • Wiadomości: 644
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #2 28 Maj, 2011, 15:19:12 »
Dzięki :)

Fotki:



Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #3 28 Maj, 2011, 23:17:16 »
Combo fajne i solidne, ale ma jeden bezecny - bezcenny znaczy się - feature:

- półgodzinny odstęp między zmienianymi presetami. Naprawdę mamy do czynienia z mega długim zająknięciem, chwilą ciszy, takim wnerwiającym "fade-in / fade out" zamiast normalnej zmiany presetu.

Nosz kurwa mać, ja rozumiem, że in no time się nie da, ale to co zrobili konstruktorzy tego wzmaka woła o pomstę do nieba. Ogarniam, że jak coś trafia na rynek z przeznaczeniem do zabawy, do kompa, do kręcenia symulacjami, to czas zmiany "kanału" nie ma większego znaczenia. Ale po kiego grzyba robić wtedy wersję combo 2x12" oraz duży head? Naprawdę, mnie ten problem odstraszył totalnie - po jednym dniu i jednym małym koncercie oddałem wzmak w cholerę. Wymieniłem go na malutką lampkę i paczkę 2x12" z dopłatą. I mam spokój.

Szkoda mi trochę - bo zabawa była przednia. Zaktualizowałem mu nawet bios, ciulowi jednemu, ale zmieniło to naprawdę niewiele.

Offline Thoth

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 434
  • Król djentu i chujowych piosenek
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #4 29 Maj, 2011, 10:26:54 »
Toć to zajebisty amp jest. Grałem na tym u początkującego znajomego. To od razu ustawiłem sobie symulację mojego marsha i brzmiało bardzo podobnie.
Koko dżambo i do przodu!

https://www.facebook.com/elinband/

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #5 30 Maj, 2011, 02:04:06 »
Za niedługo zawita u mnie (dokładnie u brata) - jest po prostu zajebisty :) De facto nie ma wad ;) Oferuje za tą cenę, aż nadto i brzmieniowo zabija sprzęt konkurencji jednym strzałem. Grałem co prawda na MI / II i III - wszystkie mnie rozjebały po prostu. Dlatego gratuluję sprzętu bo jest naprawdę świetny! Gra po prostu dobrze, jest wszechstronny i super intuicyjny w użyciu ze wszystkim czego potrzeba i lekkim naddatkiem. Barrdzooo dobry i rozsądny wybór.

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #6 30 Maj, 2011, 12:46:59 »
De facto nie ma wad ;)

Poza tą jedną, którą wymieniłem. No chyba, że ktoś umie przełączać kanały przed początkiem taktu, ot, kilka chwil wcześniej :D

Proszę Was. Jedną utopioną w gównie wisienką na szczycie tortu zjebali ten wzmak. I tyle.

Offline Lothar

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 491
  • Ibanez <3
    • Spaceshark's Lair
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #7 30 Maj, 2011, 12:54:08 »
Powiem szczerze, nie zauwazylem zeby wzmak mial pauze a gralismy juz kilka prob z Rumakiem i tam czesto zmienia kanaly :)
Moze twoj egzemplarz byl skopcony?
Sprawdzimy go pod tym katem we wtorek.
facebook.com/EnolyBand

Rób perke.

Offline Ghost_of_Cain

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 300
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #8 30 Maj, 2011, 13:16:39 »
Powiem szczerze, nie zauwazylem zeby wzmak mial pauze a gralismy juz kilka prob z Rumakiem i tam czesto zmienia kanaly :)
Moze twoj egzemplarz byl skopcony?
Sprawdzimy go pod tym katem we wtorek.

Sprawdźcie. Jest o tym wątek na forum u producenta. I w nowym biosie notka "improved preset switching time" (zatem to nie kwestia egzemplarza).

Jeśli sprawdzicie i powiecie, że Wam to w występach na żywo i próbach nie przeszkadza, to zbaranieję.

Offline Lothar

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 491
  • Ibanez <3
    • Spaceshark's Lair
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #9 30 Maj, 2011, 13:42:07 »
Powiem szczerze, nie zauwazylem zeby wzmak mial pauze a gralismy juz kilka prob z Rumakiem i tam czesto zmienia kanaly :)
Moze twoj egzemplarz byl skopcony?
Sprawdzimy go pod tym katem we wtorek.

Jeśli sprawdzicie i powiecie, że Wam to w występach na żywo i próbach nie przeszkadza, to zbaranieję.

Awatar zobowiazuje :)
facebook.com/EnolyBand

Rób perke.

Offline Vertigo

  • Pr0
  • Wiadomości: 683
  • I'm here to solve problems.
    • Good Girl Maggie
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #10 30 Maj, 2011, 13:56:20 »
TryIt RecordIt and ShareIt - też chce widzieć bo pod tym kontem go też nie testowałem faktycznie ... :) Słuszny trop.

Offline Rumak

  • Pr0
  • Wiadomości: 644
Odp: NAD - Fender Mustang IV
« Odpowiedź #11 30 Maj, 2011, 15:25:48 »
Powiem szczerze, nie zauwazylem zeby wzmak mial pauze a gralismy juz kilka prob z Rumakiem i tam czesto zmienia kanaly :)
Moze twoj egzemplarz byl skopcony?
Sprawdzimy go pod tym katem we wtorek.

Dokładnie, jakoś nie zwróciłem uwagi na to.
Sprawdzimy dokładniej.

Dzięki wszystkim za miłe słowa :) Wzmak serio rozkurwia.


E.D.
Sprawdziliśmy, rzeczywiście jest lekki odstęp pomiędzy zmianami kanałów, ale nie jest to wcale taka tragedia. IMO nie przeszkadza to tak bardzo. Podczas grania naszych kawałków nie zwróciliśmy uwagi na to, dopiero gdy zaczęliśmy się konkretniej przyglądać temu "problemowi", także nie uznaję tego za jakąś okropną, hańbiącą wadę :)
« Ostatnia zmiana: 31 Maj, 2011, 18:11:26 wysłana przez Rumak »

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
25 Odpowiedzi
11978 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Lip, 2009, 01:52:00
wysłana przez Radek M
10 Odpowiedzi
7077 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 04 Mar, 2010, 22:07:43
wysłana przez Dexterek
51 Odpowiedzi
26152 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 21 Mar, 2010, 11:44:57
wysłana przez wrobelsparrow
35 Odpowiedzi
12205 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 14 Maj, 2010, 12:22:02
wysłana przez dom?n
7 Odpowiedzi
5505 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 24 Lip, 2010, 16:13:57
wysłana przez sobek