OBSCURE SPHINX - premiera Anaesthetic Inhalation Ritual

[Rachet]

 

ED. A w ogóle co to jest, że my tu czekamy i się biedzimy, wuja Bata z pracy wywalą, bo zamiast tam chodzić śpi przy skrzynce na listy, a płytki były do kupienia już w piątek (!) na Jelonku, hmmm? 

[Yony]

Wy dostajecie zafoliowane, z insertem i wogóle na wypasie. Na Jelonku była goła płyta.

A tak wogóle to dzisiaj o 21.00 w audycji Backstage w Radio Bogoria będzie wywiad ze mną i z Wielebną a w poniedziałek, 18-go o 22.00 będziemy, Blady i dla odmiany ja w Radio Kampus, w audycji Darkside Roberta Gajewskiego. Słuchać!

[wysek]

Grejt! Posłucham sobie dzisiaj

[prymas]

fajnie, że napisałeś, napije się piwa sluchając audycji:))

[wuj Bat]

(rozpoczynam kontrolowane luzowanie ucisku u nasady...)

[Yony]

Żeby zaostrzyć apetycik... http://www.violence-online.pl/album-tygodnia/obscure-sphinx-%E2%80%93-anaesthetic-inhalation-ritual/

[wuj Bat]

Każda kapela chce mieć dobry start, więc gratzy, men. Foł rił! Żyły mie już strasznie wychodzą. Może nieraz nie jest dobrze tak się napalać, ale co tam, raz się żyje...

[Rachet]

Zgadzam się z tym panem, Blindead powinien się Was bać jako zagrożenia jego pozycji numero uno. Imo.

[Yony]

Eeeee, luuuus. Wystarczy miejsca i dla nich i dla nas.

[Rachet]

No, i jestem bardzo content, bo płytka pięknie i radośnie wiruje w moim napędzie

Mam jednak kilka uwag i spostrzeżeń:

Wy dostajecie zafoliowane, z insertem i wogóle na wypasie. Na Jelonku była goła płyta.

Folii nie mam, ale nie zauważyłbym, gdyby nie to, że o tym napisałeś, więc płakał nie będę, reszta się zgadza, wszystko dostałem od bardzo miłej, uśmiechniętej pani z Waszego sklepiku.

Insert ( książeczka ), będący nieintegralną częścią płyty ( czyli zwyczajnie luzem lata i ma kompletnie inny format niż pudełko ), to muszę przyznać, coś, co mnie zdziwiło, ale jako taki ma w zasadzie wszystko co mieć powinien. Samo pudełko i płyta, też w fajnej formie jak najbardziej.

Dalej: muszę przyznać, że brzmienie kawałków, które już znałem zaskoczyło mnie kilka razy, nie mówię, że na minus, z jednym wyjątkiem: intro do Eternity, te pojedyncze dźwięki na tremolo, zdecydowanie wolałem w poprzedniej wersji. No ale cusz.

No i całość wydaje mi się trochę przebasowana, ale może to tylko wina moich kolumn, które na brak basu nigdy nie narzekały.

Tak, czy inaczej, płytka zajebistą jest i każdej jednej złotówki z tych 25 które na nią wyłożyłem warta była

AAA, bym zapomniał, "Paragnomen" rozpierdala!

P.S. Yony, gadałeś z Wielebną a'propos mojej prośby?

[Dale Cooper]

Genialna, dojrzała płyta. Kolejna, która pokazuje że w PL można i umie się robić dobrą muzę.
Brzmienie bardzo mi się podoba, doskonale oddaje klimat, do tego pełne, wypchane po brzegi aranżacje, przestrzeń i momentami suchość sludge'u która to wszystko dopełnia. Mam nadzieję, że w końcu dotrę na Wasz koncert...

Brawo!

[immortal-king]

Plytka miecie, swietna przestrzen i brzmienie gitar! Jak dla mnie najlepszym z tego wszystkiego jest (no sorry ) wokal Wielebnej, as well as jej prezencja sceniczna, ktora wczoraj powalila na kolana Co do samego koncertu, to pelna profeska, brzmienie jak na ten klub bylo zaskakujaco dobre. Gracie swietna muzyke koncertowa, jest klimatycznie, a jak cieba to toczą się walce typu Nastiez   10/10

Jestem wyższy Yony!

[Yony]

No dobra, XL-ki się zaraz będą produkować

[Dale Cooper]

XLki są dla mientczaków

[Rachet]

Właśnie, wczorajszy koncert to cud miód maliny, 4ty na którym byłem i chyba najfajniejszy. Między innymi dzięki "Sober", w Waszym wykonaniu to potęga jakich mało, chcemy częściej!!

[Lothar]

ja czekam na płytki i  sie nie moge doczekac już jak wyladują w wieży : <

[sylkis]

przesluchalem waukow udostepnionych na gejspejsie - i naprawde przezajebiste, z forumowych tutaj rzeczy chyba jak narazie imo najlepsiejsze a nawet i nieforumowo naprawde zajebiste.

[wuj Bat]

No-y! Wczoraj ptaszek wreszcie wleciał do gniazdka! Nie to, żebym narzekał na moje życie erotyczne (broń Boże!), ale tak się u nas w partyzantce utarło mówić. Też wersja light, bez nieekologicznej folii i z książeczką luzem, ale przynajmniej coś innego. Jeszcze nie wyczułem miejsca namaszczenia yonowym pytongiem, bo odsłuch rozpocznę dopiero dziś, ale za to już w drodze do domu!

[Bielack]

Właśnie dostałem i odpaliłem płytę. Przyznam bez bicia, że słucham OS po raz pierwszy w ogóle (prócz tej zajawki wyżej). Dziwna muza, narkotyczna (w sensie: bardzo wciągająca) jak Blood OSI.

Jedno mnie strasznie rozczarowało: zamówiłem w preorderze, a na płycie nie mam żadnych autografów! No skandal normalnie - co ja wnukom pokażę?

[Rachet]

Ja wręcz prosiłem o nie Yonego i i tak nie dostałem, więc nie przejmuj się.

Choć fakt faktem, skandal!

[Rachet]

Biorąc pod uwagę, że swoją płytkę odbierałem osobiście w Wawie od pani Manager, to chyba je zespół miał, lub chociaż miał szansę mieć

Ale gorsze tragedie się zdarzają, a i nikt nigdy autografów nie obiecywał, więc niniejszym czepiać się przestaję. O.

[pietras93]

Yo, płytka miażdży i w ogóle jest zajebista, jest tylko jedno małe ale. W Paragnomenie ten 'szalony' scream na końcu jest jakiś słabszy niż na koncertach

[Mijah]

Niedzielny koncert - bardzo in plus. Brzmienie było świetne, jak na tę piwniczkę, a i sam występ cacy. Bas wybijał się bardziej, niż mają to w zwyczaju basy (żeby nie powiedzieć, że momentami neutralizował 8mkę). Z drugiej strony przyjemnie usłyszeć czasem co gra basista i nie jest to koncert Primusa
O płytce też mogę mówić w wielu superlatywach, aczkolwiek nie czuje się doszczętnie zniszczony. Nic czego, nie może naprawić kolejne wydawnictwo. W odróżnieniu od koncertu, nie podzielam natomiast argumentu przebasowania płyty.

Ciekawi mnie natomiast czemu na koncercie akurat w Nastiez wjeżdża Charvelopodobny?

[prymas]

Płytę przesłuchałem już kilka razy i za każdym razem robi lepsze wrażenie. Z tego co wiem to znak, że to zajebista muzyka jest:D