coś się jesień zagęszcza w dniach nowych gratów
Zamieniłem sobie Univibe na Rotovibe. Z pełną świadomością, że i tak głównie będzie dobrze wyglądał, bo rzadko wykorzystuję vibe. Ale Roto bardzo miło mnie zaskoczył
Generalnie to jest wajb sterowany pedałem i nic więcej. Ma dwa tryby, tryb chorus jest takim śmiesznym miksem phaser-autowah-chorus, a vibrato to vibrato (nie tremolo jak w fenderach). Oba są fajne, i oba nie cierpią na to co mnie najbardziej wkurwiało w Univibe - cykl przemiatania jest okrąglutki i regularny, a w Uni był strasznie kwadratowy i jakby zacinał się w jednej pozycji na sinusoidzie. Teraz tego nie ma i jest zajebiście!
Poza oczywistą regulacją tempa (nogą) mamy też regulację intensywności w postaci gały, a także ukryty ficzer dla szukaczy w postaci trimpota, ktory reguluje zakres. Ponownie nie ma o nim ani słowa w żadnych mediach, ale to już przerabialiśmy przy Phase 90 - tam tez Dunlop ani słowa o trimpocie.
Są dwie wersje Rotovibe (JH-4S oraz JD-4S), różnią się bebechami i paroma szczegółami z zewnątrz, nie ustaliłem jeszcze czy pedał który powinien być chromowany a u mnie jest czarny jest firmowy czy ktoś go sobie zmodował, ale to mało ważne. Jak patrzę we flaki nowego, to nie widzę w nim trimpota, więc najpewniej różnice w brzmieniu też są.
Sterowanie prędkością efektu na bieżąco jest zajebiste
Przy okazji pochwalę się fuzziakiem którego też niedawno kupiłem, zwie się Polish Love i nie mam pojęcia co to za jeden, ale wiem że mega fajnie gra. Pewnie jest lekko zmodowanym Fuzz Face albo innym dziadem, ale w sumie mam to w dupie, chociaż chętnie się dowiem
Efekcior jest dystrybuuowany przez Vintage Records, bajer polega na tym, że kazdy dotychczasowy egzemplarz (na razie jest ich sześć i wszystkie już zeszły) jest w innym kolorze, ma też inny kolor diody, więc w praktyce trudno będzie znaleźć dwa takie same. Mój jest w uroczym, świniowym kolorze i jest prototypem bez numeru seryjnego. Świniowy kolor ostatecznie mnie przekonał że bardzo chcę go mieć
W sumie używam go tylko jako dopalacza, alternatywnie do Germanium OD, daje fajną masę w dolnym paśmie. Przełącznik działa na zasadzie lekko-mocno, na czystym kanale robi genialny szczurowaty, poszarpany burdel. Generalnie fajna kostka.
Gdyby ktoś kiedyś chciał taki, to mogę pomóc w zdobyciu, z tym że zaznaczam że obecnie na stanie nie ma żadnego. Będzie też zajebisty octavefuzz oparty na Gibsonie Brassmasterze, którego też bym bardzo chciał ale brakuje mi gotufki
Jest nas teraz trzech - ja i dwa pedały pod stopami