hm, mój Fendmess jest obity jakimśczymśtamcośta
m, nie wiem, czy to tolex, ale jest bardzo wytrzymały (w przeciwieństwie np do obicia w mojej pace NoisyBoxa :/), sporo z nim jeździłem i obicie jest obecnie w stanie 5- (jest drobny ubytek powierzchni 2mm^2, ale poza tym nie widać, że ma ponad rok). jak już przy wykonaniu jesteśmy to radziłbym się zastanowić nad podświetlaną plexą - imo wygląda bardzo fajnie, aczkolwiek jest bardzo podatna na zarysowania, które są podświetlane diodami
brzmienie to wiadomo, jak komu pasuje, moim zdaniem jest bardzo, bardzo zajebiste - gruzowaty lead, moim zdaniem raczej do ciężkiego i trochę wolniejszego grania, aniżeli tech-deathu (choć jak dałem bass na 7, mid na 0 i treble na 8 to Sacrophagus Nile'a w drop A brzmiał przemiodnie
).
ogólnie wzmak chodzi bezawaryjnie (nie licząc problemu z diodą w footswitchu i pewnej historii, gdy podłączyłem go pod gniazdo z prądem stałym -.-), jedna tylko rzecz mnie powiedzmy, że zaniepokoiła - gdy podłączałem Bossa NS-2 w sposób właściwy, czyli jakieś łączenie z inputem i pętlą, to poziomy głośności były jakieś zdupy - słowem sygnał przesterowywał się na bramce, a regulacja pętli niespecjalnie pomagała. sprawdziłem to na dwóch różnych NS-2, gdy zawiozłem wzmak na serwis (bez bramki niestety) p. Marek powiedział, że z pętlą jest ok. czy ktoś miał podobny przypadek?
dodam, że z innymi efektami wszystko było spoko
ed: i w razie czego zapraszam do ogrania na NoisyBoxie 4x12" (Eminence Man'o'War) i Marshallu 1960B