Zachęcony poetyckim:
Na headlessie już dobrze nie zabrzmisz.
No jak nie, wtedy masz ciężar całego wszechświata podpięty do gryfu
skonstatowałem azaliż wystarczy już pisania do szuflady i też podzielę się przełomowym haiku. Działa dosłownie oraz w przenośni. Zatem!
"Gówno"Choć jeszcze przed chwilą było w nas,
w środku...
to już po chwili nie chcemy nawet patrzeć na nie.
Najlepiej pozbyć się, od razu, wysłać do oceanu.
A potem: spotykamy się, całujemy, odwiedzamy najbliższych, uśmiechamy, chodzimy na randki...
Ale każdy z nas ma zawsze w sobie trochę gówna.......
Kurtyna