Tym razem coś brzydkiego i nudnego.
Alkoholu ogólnie piję bardzo mało, papierosów nie palę, więc w inny sposób odreagowałem ostatnie stresy.
Carviny mnie w jakiś spobób intrygowały, dość rzadkie wiosła, ceny używek bywają przystępne, a to jednak taki semi-custom "Made in USA", więc postanowiłm zaspokoić ciekawość.
I pomyśleć, że rok czy dwa lata temu się śmiałem z Leswara, że tak żongluje gitarami.
W każdym razie dzisiaj doszła paczka.
Więź emocjonalna od razu się zwiększyła, bo najpierw uciąłem się nożem przy odpakowywaniu, a później oparzyłem lutownicą przy wymianie pickupów. To zbliża.
Pierwszy minus taki, że sprzedający mógł chociaż trochę przetrzeć szmatką gitarę przed spakowaniem...
Ale ogólnie stan dobry, jak na ponaddziesięcioletn
ie wiosło. Kilka lekkich wngiotek, mikroryski, trochę zardzewiały most, za to pierwszy raz przy kupnie używanej gitary absolutnie nie przychodzi mi do głowy oddanie jej na szlif progów, co cieszy.
Konstrukcja NTB, body z olchy, gryf - no właśnie, w opisie była mowa, że to też olcha, ale czy nie wygląda na klon?
Hebanowa podstrunnica, blokowane klucze Sperzel, ciekawy układ elektroniczny (vol, tone, trójpozycyjny przełącznik wyboru pickupów i rozłączanie cewek osobno dla każdego przetwornika), Seymour Duncan SH4 i SH1, aczkolwiek już wymienione na TB5 i TB1 (f-spaced lepiej się pokrywa ze strunami, a i tak te pickupy leżały na półce od kilku miesięcy
)
Niestety musiałem nagle wyjechać, więc wiele czasu nie spędziłem z gitarą i po niedzieli opiszę więcej wrażeń. W każdym razie czuć w rękach solidność wykonania i wygodę! W szczegóły nie będę się wdawał, bo za mało się pobawiłem.
I trochę fotek cykniętych na szybko przed wyjazdem:
Taka przyszła:
Zaczynamy zabawę...
Aczkolwiek muszę założyć coś grubszego niż 9-46, i to szybko...
Miłe detale, jak ekranowanie komory i nawet tulejki na śruby, zamiast wkrętów od pokrywy cavity:
I po przeszczepie
Jeśli macie, to chowajce przede mną swoje niebieskie gitary.
A smutne w tej historii jest to, że o miejsce na tymże stojaku (niechjulnie owiniętym szmatami, aby pianka nie drażniła lakieru nitro w Gibsonie) przez najbliższe tygodnie Carvin powalczy z Gibem... Sam jestem ciekaw wyniku.