no ale na co mi gitara, która ma przystawki wsadzone w dziury 2x większe, niż powinny być, tylko dlatego, że zamarzyło mi się wstawić floyda. a jak mi się odwidzi, to już nikomu tak rozbebłanej gitarki nie sprzedam, o to chodziło.
to tak jakbyś jeździł samochodem i wywalił siedzenia, bo ci się przytyło.
a jak schudniesz?
a jak będziesz chciał go sprzedać?
nie lepiej po prostu cały samochód zamienić na większy??
ja się tam uśmiecham, bo rozważyłem wszystkie za i przeciw i wiem co mi się najlepiej opłaca, także to zabawne, jak mi ktoś, kto nigdy nie próbował czegoś zrobić, mówi, że wie lepiej
no, a tak jakbyś nie czytał moich postów przed udzielaniem odpowiedzi:
NIE gram na chińskich, MAM emg w innej gitarze. i sprzedaję ją, bo może sobie ktoś chce dimarzio wstawić i tyle. JA nie chcę, NIE będę kupować dimarzio tylko po to, żeby całką gitarkę sprzedać. NIE będę też niepotrzebnie dziurawił gitary, skoro to proces nieodwracalny, a efekt będzie nieestetyczny.
z resztą, ja nie jestem lutnikiem. zapytaj zz_topa czy to by w ogóle miało jakikolwiek sens (emg i floyd) przy standardowej konstrukcji flame'a. ja tam wiem co mi lutnik powiedział, pokazał co, jak i dlaczego (różnica między tunem a floydem, kwestia menzur, różnica między zwykłymi przystawkami a emg itd.)
btw. zapomniałem dodać, że koszt nowej gitarki wyniósł mnie tyle sami ile kosztowała by mnie robicizna na flamie! to też ważny powód dla którego nie opłacało się tamtego dziurawić itd. skoro mogłem mieć wszystko za tą samą cenę zrobione pod rękę.