Dzięki za odzew i sugestie.
Pobawiłem się chwilę i ustaliłem kilka ciekawych rzeczy, między innymi fakt, że jestem idiotą
1. Kable - tak, nie tyle szumią, ile brumią, szczególnie, gdy w ciasnym miejscu między wzmakiem a ścianą zbliżą się do któregoś transformatora wzmacniacza (serio, ruch kilka cm w jedną stronę, dalej od wzmacniacza ma znaczący wpływ na brum)
2. Pusty patch w PODzie przy starannie ogarniętym okablowaniu nie szumi.
3. Lekko szumi patch z kilkoma prostymi elementami, nawet jeśli są wyłączone. Serio.
3. Nie mogę ustawić poprawnego brzmienia jeśli przełączam 1/4 out na AMP. Nie da się. Na klinach i kranczach można się oszukać, ale przy gęstym przesterze słychać, że 100 mastera i tak nie daje tego samego co prawdziwe brzmienie wzmaka. Sprawdzone metodą: POD w pętli wzmaka, pusty patch, i bździąg raz przy włącząnej pętli raz przy wyłączonej. No nie da się, gra jak pół wzmacniacza.
4
@Dun - tak, mowa o mniejszym EVH
5. Po przełączeniu 1 /4 out na Line jest ok, ale nie z masterem na 100%! Przy masterze na full, jest koloryzowanie i bardzo znaczące wzmocnienie sygnału. Znów - pusty patch i przełączanie z pętlą / bez pętli i tak w koło wojtek, pozwoliło ustalić, że 6-7/10 to jest to.
Przede mną zabawa w 4 kable - dopiero się powkurwiam, jak do łańcuszka dodam PODową pętlę, która podobno też wymaga starannego dobierania poziomów