Sam niedawno miałem identyczny dylemat. Złych opinii o RGA8 nie słyszałem, ale może za słabo szukałem. Podobno niektórym muli. Gryfem niby się użytkownicy zachwycają, ale pójść do sklepu i ograć samemu to raczej u nas ciężko.
muszę solidnie sprawę przemyśleć albo odłożyć kwestię na później...z tym, że 1527 od metalfana ucieknie...:S
Ucieknie do mnie mam nadzieję (jak ogram i się zdecyduję na 100%)
Ibanez do normalnego grania, a druga 7, którą mam do zabawy ze strojami w dół i eksperymentowania. Ale... Nie wiem jak to jest z innymi gitarami ze skalą nie barytonową, ale 7 struna w moim exg7 zluzowana do F# brzmi dobrze tylko do 1 progu... i szybko się rozstraja. Może dużo grubsza struna rozwiązałaby problem, ale na co dzień, bez drugiego "normalnego" wiosła raczej by mi to przeszkadzało.
Jeżeli grasz w standardowym stroju, solujesz i chcesz poeksperymentować z meszugoinsahndjenta
mi to uderzaj w 8 strun. Z kupnem i przestrajaniem 1527 tracisz na uniwersalności i Cię nie lubię.