W którymś wątku Leswara już pokazywałem, ale jak jest nowy dział, to też się pochwalę, jak inni.
Inspiracją było pudło cygar od wujka z Wenezueli. Przeglądałem trochę stron o takich konstrukcjach i wziąłem się za swoją robotę. Zdecydowałem się na 3-strunowego fretlessa do grania slajdem (chyba bardziej z lenistwa niż z upodobań).
Jako gryf posłużył kawałek deski znaleziony w warsztacie, który oszlifowałem i polakierowałem. Nie pamiętam jaka menzura, na pewno jest to short-scale, muszę zmierzyć. Konstrukcja neck-through.
Mostek zrobiony z... zawiasu od starej obręczy od kosza (takiego do grania w koszykówkę). Struny puszczone przez gryf (przez nakrętki umieszczone w gryfie). Funkcję siodełka sprawują nity kierujące struny do kluczy (jakieś chińskie, ale przyzwoite). W pudle wywierciłem nieduże otwory rezonansowe i doczepiłem zaczep na pasek - smycz na szyję.
. Na główce logo, które zostało z przycięcia pudła.
Wygląda to tak:
|
Detale |
Do tego przyciąłem rurkę miedzianą (akurat taką znalazłem) na slajda. Miedź jest trochę za miękka do takiego zastosowania, ale daje radę. Gdzieś mam jeszcze szklanego slajda z szyjki butelki, ale jest trochę niewygodny.
Na sucho gra całkiem fajnie, nastrojona jest do open E. Wygodnie się gra zarówno na kolanie, na smyczy, jak i na leżąco (jak na hawajskiej).
Następnie pomyślałem o zelektryfikowaniu grata, ale postanowiłem, że pickup też będzie DIY. Miałem jakiegoś starego pickupa do siódemki, którego "rozbroiłem" i wyjąłem magnes. W kawałku drewienka wywierciłem 3 otwory, w które wsadziłem śrubki, do których przykleiłem magnes, po czym całość owinąłem drutem nawojowym. Dolutowałem kabelki do podłączenia gniazda, zabezpieczyłem izolacją i całość wsadziłem do wosku. Oczyściłem drewno z wosku zapalniczką, przez co pickup zyskał nieco "vintage look".
Sprawdziłem działanie pickupa bez wsadzania go do gitary - działa. Sygnał słaby, bo mało zwojów, przez co impedancja nieduża, ale gra.
Niestety w tamtym momencie zapał do roboty mi się skończył, bo nie miałem pomysłu jak zamocować pickup w gitarze, a musiałbym całość rozkręcić i odechciało mi się trochę. Czekam na wenę, która pozwoli mi dokończyć projekt i nagrać jakieś próbki.