Wczoraj dostałem w swoje brudne łapy ENGLa zakupionego od jednego z forumowiczów.
Czaiłem się na niego już od zakupu poprzedniego wzmaka, ale wtedy myślałem, że już pogonił, to kupiłem coś innego.
Oddałem do ludzi dwukanałową osiemsetę(także kombo) i nabyłem taki o to karton:
Trzeba zaznaczyć, iż karton był dość ciężki.. jak na karton. Otworzyłem i ukazała mi się ogromna ilość folii, styropianu i różnych wypełniaczy.
Jak widzicie, w naszym prawym dolnym rogu widać metalowy narożnik. Postanowiłem to sprawdzić i znalazłem to:
Stwierdziłem, że może coś z tego być, więc odłożyłem wzmak w kąt i wróciłem wieczorem.
Wzmak jest świetny, dziwnie dobrze brzmi w mieszkaniu, lepiej niż którykolwiek z poprzednich wzmaków. Crunchów jeszcze nie dopracowałem, ale przysiądę nad tym.
Dopiero dziś próba i wieczorem będę w 100% usatysfakcjonowany, ale póki co jestem pozytywnie nastawiony. Dobre cleany, przester także mi pasuje, opcja z boostem to wręcz genialne rozwiązanie. Jestem na tak. Na moje aktualne potrzeby wzmak jest idealny. Ma bardzo dużo góry, przez 75% ogrywania nie ruszałem gałki presence, ale to też zasługa olchowego(?) strata z klonem i setem bare knuckle irish tour.
Po ograniu wzmak:
Po ograniu właściciel: