nie ja to wrzuciłem, znajomek który filmował, najbardziej mnie boli prostota tego motywu...cóż, zdarza się wyjebać nawet na wlazł kotek...
mea culpa anyway
edit.
no i tutaj przy okazji chciałem też niektórych przestrzec bo w fabryce kotłów różnie bywa ze słyszeniem siebie nawzajem. jakby ktoś z was grał tam to musicie ugadać się dobrze z dźwiękowcem, ja dałem tutaj dupy organizacyjnie i nawet nie grałem na swojej paczce, nie słyszałem się prawie wcale, publika mówiła, że byłem po bandzie cicho, no i najgorsze to to, że też momentami kiepsko słyszałem resztę, wyjebałem się przez to setki razy, srałem po nogach i gubiłem time przez to nagłośnienie