Witam wszystkich.
Ostatnio zakupiłem używanego Randalla RG 75 G3. Jako że szczęście mi ostatnio nie dopisuje i wszystko dookoła zaczyna się psuć, wzmacniacz również nie przyszedł sprawny.
Pierwsze co wpadło mi w ucho to straszne brzęczenia dobiegające z głośnika. Na kanale czystym wręcz nie dało się grać.
Podejrzewam lampę (a było kupić G2 bez lampy), więc zamówiłem już nową. Podczas szukania przyczyny brzęczenia, zauważyłem że w środku oderwany jest kondensator 47uF 450V na końcówce mocy, a drugi taki sam został wymieniony na 47uF 400V. Poprzedni właściciel powiedział mi, że kiedyś był naprawiany i właśnie wymieniony został kondensator. Jako że drugi był oderwany, znalazłem u siebie w sklepie niestety tylko 47uF 400V i wlutowałem.
Chcę zamówić w sklepie internetowym wszystkie kondensatory i wymienić na takie jak były oryginalnie, czyli wymienić te 400V na takie jakie powinny być, czyli 450V + przy okazji wymienić wszystkie inne.
Jednak to co mnie najbardziej martwi, to głośne eksplozje z głośnika. Przy włączaniu wzmacniacza zaczyna wydobywać się coraz głośniej dźwięk, po czym jak huknie, to znika i wzmacniacz jest włączony i gra. Jednak w trakcie gry co jakiś czas coś głośno strzeli. Nie mam pojęcia czy to wina tych kondensatorów na 400v, czy wadliwej lampy. Dlatego też mam pytanie do znawców, co może być przyczyną tych głośnych huków (czy tam eksplozji) z głośnika? W środku wszystko wygląda ok, nic nie jest przypalone itp.
Jak przyjdzie nowa lampa i zamówię kondensatory, przy okazji poprawię też luty i sprawdzę czy dalej występuje brzęczenie + te wybuchy, jednak chciałbym już na zapas wiedzieć co może być tego przyczyną jeśli po tych zabiegach nic się nie zmieni.