Krótko:
Podjarany entuzjastycznymi opowieściami forumowymi (a w niepamięć puściwszy wszelkie "odwróć tabelę, będzie na czele" i inne uprzedzenia, które, przyznaję ze wstydem, uznałem kiedyś za prawdy objawione) kupiłem se tani, mały palnik:
Nówka, b-stock, przeceniony na 1890 zł. Niestety zepsuty
Pętla brumi, przester dziwny, mało się nasyca, szybko rozwala i farfocluje jak w ikonicznych wzmakach zza wielkiej wody, ale...
Kurna, o ile większość popularnych małych wzmaków jest robionych tak, by nie obrazić bedróm kriegerów i cichograjków (co moim zdaniem objawia się tym, że na próbach kręci się głównie w prawo i podgłasza, klnąc wszystkich dookoła, że przeszkadzają i grają za głośno) - o tyle mały Krank jest tak drastycznie przewalony środkiem, dołem, fizzem i czym tam jeszcze, że głównie spierdala się z zakresu wszelkich kłótliwych częstotliwości żwawo i, gdy już odnajdzie się jako taki spokój ducha, delikatnie odkręca się to, czego być może lekko w zespołowym harmidrze nie słychać. Delikatnie. Bo wzmak rozpierdala głośnością i no... wszystkim co ważne w grze na żywo
Nie wiem, dla jakich ciemnych i niegrających wioseł i paczek mógłby się nie nadawać - nie wyobrażam sobie, by komuś brakło np. presence, którego na popularnych głóśnikach nie mogłem odkręcić powyżej 9:00. Do tego - nie ma ani trochę chamskiej drobiny w ziarnie, czy też piachu, brzydkiej kompresji - które sprawiają, że zapominasz, na jakim wiośle grasz. Jest muzykalny, by tak rzec; choć suchy i kąśliwy nawet po opanowaniu.
Trafiłem dziwną wersję - na forum znana jest ta na 3 lampach preampu, ja mam na 5 x 12ax7, pętlę mam włączaną pstryczkiem (bez tego nie działa, unlike w egzemplarzach tu opisywanych), gniazdo FS z przodu. Tony Krank, komunikatywny jak paczka gwoździ, nie był w stanie mi pomóc i powiedzieć, czy brumiąca pętla i mniej nasycony drive to feature czy bug. Coś tam jednolinijkowo zasugerował, coś napisał zupełnie od czapy; jebał go pies, zdałem sobie sprawę po fakcie, że mam do czynienia z badziewiarzem, nie z firmą oferującą normalny support.
W każdym razie - wzmak zabrany został do serwisu i będę bardzo kibicował polskiej firmie, która go sprzedała, by doskonałe pierwsze wrażenie dotyczące jakości obsługi klienta trwało jak najdłużej. Może lampa od pętli jest zjebana, a może też phase inverter, czy jak to się po słowiańsku mówi? Nie wiem, nieistotne.
Anyways, oby się udało, bo skurwiel jest bezkonkurencyjny w kategorii gabaryt-skuteczność soniczna
Sorry za fotki rozrzutnikiem, ale jakoś nie mogłem złamać tradycji forumowej i nie wrzucić nic
Spoiler