Noo, to se sprawiłem niepotrzebny kawałek pięknego drewna (za cenę pary średnio drogich butów - w mniemaniu mojej żony i tego porównania się trzymajmy, nie że kurwa pół parasola do ogrodu mogłeś za to kupić ;-)
Nie wiem czy będzie mi się chciało to ogarnąć (cały most, blokada, może pikapy do wymiany), ale nawet w stanie lekko szrotowym wiosło gra całkiem fajnie. Zagrałem na nim próbę i to kląskanie klonu oraz jego atak strasznie mi się podobają (po części kupiłem z sentymentu do marki, a po części właśnie dlatego, że dookoła nie mam żadnej gitary z klonikiem na podstrunnicy!)
Na początek mam pytanie - czy "licencjonowane" niby-Floydy mają ten sam rozstaw trzpieni? Widzę, że Sung Il, Ping - raczej tak, czyli 74 mm, a jakiś Boston czy inne gówno - zupełnie inny! To i tak oczywiście będzie zablokowane, ale obecny most jest tak zmęczony życiem, że raczej należy mu się wyjebka z honorami.
Dla miłośników gitar z okresu ancien régime'u wrzucam kilka fot, proszę nie mówić, że struny nawinięte krzywo, bo nie miałem czasu tego zmienić ;-)