No ciekawe, ciekawe.
Ma kilka rzeczy, których brakuje i tak genialnemu Gigmasterowi. Przede wszystkim, może uda się na nim ukręcić dobry balans między czystym czystym, a high gainem, bo ma osobne regulacje 2x gain oraz knob "lead volume". W Gigmasterze jest lead volume, ale próba ustawienia idealnie czystego plus konkretnego hi-gaina po wdepnięciu FS może być bólem w dupie, na wielu pikapach. Po prostu trzeba zjechać "input gainem" (pełniącym również rolę dogrzewacza i podgłaśniacza czystego) bardzo nisko by cieszyć się niezkranczowanym cleanem, a wówczas odkręcenie na maksa "lead drive" nie każdemu grajkowi da tyle ognia, ile trza. Co innego gdy zarówno "input gain" jak i "lead drive" są lekko mocniej odkręcone - jest rzeźnia, cód miód i orzeszki. Ale klina wówczas niet. W domu - i tak nie ma to znaczenia, ale na gigu - owszem, może mieć.
Tu powinno być lepiej, poszli po rozum do głowy i uznali, że przyda się ta odrobina swobody więcej, że jak się robi wzmak dwukanałowy, to lepiej, by tym kanałom gainów i srainów raczej nie uwspólniać. Co najwyżej korekcję.
Fajnie, że zostawili standard z Gigmastera, czyli power soak aż do bezkolumnowości, pętlę i line out. A reverb i presence to świetny dodatek. Nie kumam tylko jak ma działać podbicie głośności, MVB, bo nie ma regulacji. W każdym razie - ważne, że jest, dla mnie to uzupełnia komplet.
Rzecz do ogrania, definitywnie bo z filmiku nic nie wynika w kwestii brzmienia, zakresu gainu, a technika tego kolesia mnie drażni i to jak łatwo odstraja mu się każde wiosło
Ciekawe, kiedy PL dystrybutor ściągnie sztukę...
PS. 15W gigmastera jest mocno na styk ze spokojnym perkmanem i przy pogodzeniu się, że czystego już dawno nie masz. Co czyni go gratem raczej sypialnianym. Ciekawe, jak jest tutaj...