4 latka temu moją pierwszą gitarką było takie coś
http://www.gumtree.com.au/s-ad/joondalup/guitars-amps/ashton-ag-131-electric-guitar-amp/1003901326Cóż...sytuacja zmusiła mnie do tymczasowego pitolenia sobie na niej. I dopiero po 4 latach gitara zaczeła mi przynosić frajde.
Zmatowiłem gryf papierem ściernym, polutowałem od nowa kabelki, naprawiłem tremolo...i fajna zabawka. Z tego co się naczytałem, to gitary ashton w większości przypadków to paździerze pokroju skywaya... to ja miałem chyba zajebistego farta - bo po porządnej regulacji stroi, struny są "sympatycznie nisko" a przetworniki nie brumią. Co więcej, jeśli single można o kant d rozbić, to po przewinięciu zwojów z pomocą kumpla, humbucker gra całkiem miło.
Więc zacząłem się zastanawiać nad jej refinishem. Pierwsze co to musze odkręcić gryf i jakoś skorygować kieszeń gryfu - narazie wsadziłem tam kawałek kartonu bo taka nieciekawa szpara była pomiędzy korpusem i gryfem (dlatego nie chciało stroić). Dodatkowo pozbyć sie lakieru i położyć nowy bo w cholere nierówności ma, klucze sie jakieś znajdą ... gdzieś mi się na chacie walają wilkinsony blokowane, a przetworniki wymienił na stockowe od OLP od orange'a <mam nadzieje że mi jeszcze je sprzeda >
Mniej więcej wiem jak sie do tego zabrać jednak jest jedna tyciusieńka sprawa... >>WBUDOWANY STROIK<<
http://www.solton.com.pl/foty_allegro/ASHTON.EL.CZAR.1.JPG - chce wypierdzielić to dziadostwo bo tylko mnie wqrwia...tyle że to siedzi ok 10cm w desce... pomysły jak to wypełnić ? Czy zalepić dziure i mieć "komory rezonansowe" ?
Ogólnie w gitare chcę wsadzić nie więcej jak 100 zł ... i by było wiosło na imprezki - jak obijesz to sie wqrwiać nie będziesz