Autor Wątek: The Faceless  (Przeczytany 2856 razy)

Offline lopatron

  • Gaduła
  • Wiadomości: 105
  • still a nigga
    • BoneyM
The Faceless
« 16 Sie, 2012, 00:54:49 »
No Panowie!
Jak wam się podoba świeżutki Autotheism ?
Dawno nie słyszałem takiego krążka w którym nie było rzeczy która by mi się nie podobała :D
Fekal Party

Offline KykuPL

  • Gaduła
  • Wiadomości: 280
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #1 16 Sie, 2012, 21:41:04 »
Kolejny konkretny wypust 2012

Offline Jakub0765

  • Gaduła
  • Wiadomości: 248
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #2 17 Sie, 2012, 10:58:50 »
sporo patentów dość mocno "inspirowanych" jeśli można to jeszcze tak nazwać, niektórze po prosut powiedzieliby, że przerżnięte. nadal imho rewelka, świetnie brzmi całość choć jest dużo lżejsza od akeldemy czy planetary.
tak czy owak nie zgodzę się z gadaniem o rewolucyjności tego albumu (co też już zewsząd zaczynam słyszeć).
chwilami też mam wrażenie, że zbyt mocno próbują być progresywni.
aha i pachnie Opethem dość ostro momentami.
« Ostatnia zmiana: 17 Sie, 2012, 11:03:42 wysłana przez Jakub0765 »

Offline grzyb666

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 27
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #3 30 Sie, 2012, 21:48:53 »
kilka dni temu przesłuchałem i płyta mnie rozjebała :D
Spodobała mi się od pierwszego wałka co się rzadko zdarza.
Tak samo jak to, że jak odpalę pierwszy wałek to płytka idzie do końca, a jak się skończy to mam jeszcze spory niedosyt.
Miałem tak ostatnio tylko z Vildhjartą i to już jakiś czas temu.
Pierwszy riff "Ten Billion Years" jest MEGA :D (nie wspominając już o riffie otwierającym krążek :D )



Offline NatariaKraudia

  • Nowy użytkownik
  • Wiadomości: 7
    • Moja strona
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #5 14 Wrz, 2012, 15:21:38 »
Dla mnie również album jest wyśmienity. Jednak duża różnorodność która m.in. stanowi o jego sile może z drugiej strony być słabą stroną płyty. Czas trwania to 40 minut ale ile jest tutaj ciężaru?...nie liczę zbyt dokładnie ale szacowałbym na jakieś 25 minut. Czytałem opinie, które po części podzielam, że Keene zaczyna z The Faceless robić trochę taki swój solowy projekt. Zweryfikuje to chyba następna płyta. Podkreślę jeszcze raz, że płyta mi się bardzo podoba, ale jeśli będę chciał posłuchać czegoś żeby sobie podnieść poziom adrenaliny to ten album raczej ominę, bo już próbowałem i jak już się zrobi ciężko to jest dobrze, ale ekipa nie utrzymuje wysokiego tempa zbyt długo i często robi przystanek na oddech.

Solówki za to jeszcze smaczniejsze niż na poprzedniej płycie, która i tak postawiła poprzeczkę strasznie wysoko. Uważam, że naprawdę, naprawdę, naprawdę brylują!

ps. nie denerwują Was te melodyjki rodem z cyrku/wesołego miasteczka?  :P
« Ostatnia zmiana: 14 Wrz, 2012, 15:23:44 wysłana przez NatariaKraudia »
Czytam co piszesz.

Offline Jakub0765

  • Gaduła
  • Wiadomości: 248
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #6 14 Wrz, 2012, 22:15:55 »
właśnie te melodyjki imo są całkiem zacne, choć z pozoru nie pasują kompletnie do takiego grania. co do solowego projektu Keene'a - zgadzam się, na to wygląda, że The Faceless w tej chwili to jego plac zabaw - patrz również po takiej zmianie składu, to o czymś świadczy. żąglerka jak w vaderze ;) pan generał i żołnierze

Offline terrormuzik

  • Zamula nawet jesion
  • Pr0
  • Wiadomości: 2 716
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #7 15 Wrz, 2012, 12:19:22 »
nie słuchałem nigdy wcześniej the faceless a z ciekawości przesłuchałem tą płytę bo poleciło mi ją kilka osób i muszę przyznać że fajnie się tego słucha. Dużo opetha słyszę w niektórych riffach. Kolejna fajna płyta

Offline Jakub0765

  • Gaduła
  • Wiadomości: 248
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #8 16 Wrz, 2012, 17:03:52 »
inspiracje opethem są chyba na każdej płaszczyźnie, ten nowy wokalista momentami ma growl nieco podjeżdżający akerfeldtem.. w sumie może to i dobrze patrząc na to jak lekko zaczyna grać teraz opeth - będzie jakiś substytut.

Offline g-forest

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 29
  • "Imagination is more important than knowledge."
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #9 17 Wrz, 2012, 00:02:02 »
Jednak Planetary Duality wciąż na 1szym miejscu, oczywiście to subiektywne odczucie. Chyba czegoś innego spodziewałem się po Autotheism, tzn. takiego surowego sonicznego wpierdolu jak na "Akeldama" czy "Napletary Duality". Najnowsza płyta wydaje sie przynajmniej dość spójna. Ogólnie to szakunec dla Mike Keene'a,  gość ma 26lat, muzyczny łeb na karku, 3 płyty na koncie i dobrze prognozuje na przyszłość.

Offline patrol

  • Prawie użytkownik
  • Wiadomości: 19
Odp: The Faceless
« Odpowiedź #10 17 Wrz, 2012, 12:41:22 »
Kompletnie nie wchodzi mi nowy Faceless, chociaż bardzo bym chciał, bo cierpliwie czekałem na ten album i byłem nastawiony na coś, co zryje mi beret tak, jak zrobiło to Planetary Duality. Tu już nie ma zapierdalania, jak dziki odyniec, jak za czasów Akaldemy, może i dobrze, ale te klawisze, te melodie, wokale kompletnie mi się nie podobają. Czerpią dużo z Opeth, szkoda tylko, że z Heritage.

 

Related Topics

  Temat / Zaczęty przez Odpowiedzi Ostatnia wiadomość
4 Odpowiedzi
1052 Wyświetleń
Ostatnia wiadomość 16 Lis, 2012, 15:22:37
wysłana przez kempas