I to jest zajebiste wioslo, zbudowane bez zbednych ceregilei, tylko tak jak sie powinno. Czyli body&neck z jednego kawalka EDIT (okazalo sie, ze z dwoch, chuj to, najwazniejsze ze ladnie spasowane). Do pelni szczescia mi brakuje tylko hebanowej podstrunnicy (tylko ze wzgledow estetycznych) i klapy z jakiegos ladnego drewienka, bo mam alergie na "mother of toilet seat". Wlasnie - musze sobie klape zmienic na tako, co se kiedys wystrugalem (patrzcie jaki ladny, az chyba do pizdowatych wsadze):