Panowie, kupilem nortona antyvirusa i pio nim zaczelo sie cos jebac... wyswietlal disable caly czas, mimo przeinstalowywania, a potem dzialal ok, ale wyjebal mi net... dzialal ojk w sumie z tydzien czasu. Pomachalismy sobie na bye! To bylo jakis rok temu, teraz juz pewnie nie mam waznej licencji na to gowno...
To co mam dzwonic do MS, czy dostane jakies cenne wskazowki na pw?
no widzisz sa zwolennicy northona antyvira i rzesza (jakeis 1000x wiecej przeciwnikow) dlaczego???
bo 1. dziala jak wista.. zrzera zasobow ile moze bo w koncu uwaza sie za najwazniejsza rzecz w kompie
2.buforuje sobie pliki i sprawdza gdy mu sie chce.. (czyli gdy nagrywaasz,graasz w gry lub robisz cos waznego a w tym momencie komp STAJE!!!)
3.blokuje net gdy wpada w PANIKE i podejrzewa ze ktos sie wlamuje albo cos (w zasadzie 90% przypakow to paranoiczne blokowanie z dupy i nawet ci o tym nie powie)
Jak mowilismy zdobadz,sciagnij wersje windy od kogos i instaluj smialo tylko ze wpisz sobie twoj wlasny kod.. i jestes legalny..SERIO!!!
