a teraz wkurwiają mnie.... po staremu - baby, baby, baby!!!!
pomijając cały tabun kurew i pustaków, których obecność ostatnio muszę znosić - chociaż najchętniej odesłałbym je do ich ulubionego, naturalnego środowiska - grupy spoconych dresów, którym lubią obciągać dla zabawy, to teraz najbardziej wkurwiła mnie moja własna, rodzona baba
17 sierpnia mamy wyjazd w górki na parę dni - ot tak rekreacyjnie.
dzisiaj z rana pewien Źią odezwał się do mnie z pytaniem, czy nie uzupełnimy z kapelą braku w ich pełnym składzie na gigu - a imprezka szykuje się zacna - przyjeżdżają 2 dojcze kapelki, ogólnie coś większego. całość 16 sierpnia. myślę - fajna sprawa - zagrać jeszcze małą sztukę i następnego dnia od rana się wakacjować. no to szybki ruch - telefon do reszty składu, wszystkim pasuje, potwierdzam, że gramy. niedługo później rozmawiam ze swoją babą i oznajmiam Jej dość wesołą nowinkę. i tutaj wszystko zaczyna się...
ja pierdolę, czy baby zawsze są takie paniczne, wyolbrzymiające, tetryczące?
chociaż ładnie przeprosiłem za wprowadzenie zamętu, wraz z obietnicą, że nie zawalę naszego wyjazdu, że spokojnie dam rady stawić się po ósmej na autobus, to poleciały teksty, jaki to ja jestem zły i niedobry, że jestem kłamcą, że na pewno nie dam rady, że ona nie chce ryzykować i że chyba odwoła rezerwacje, że pierdolę Jej plany na wakacje i że jeszcze na dodatek w takim układzie, Ona nie będzie mogła pojechać ze mną na ten koncert, bo inaczej się nie wyśpi i że to wszystko moja wina ( lekko sugerując, że oczywiście na wszystkich koncertach metalowych są całe tabuny gruppies, z pewnym uszczerbkiem na mózgu, które rzucają się na wszystkich członków wszystkich kapel grających danego wieczora i robią wszystkim po lodzie, później jest grupowy seks, a później wieczór się kończy i każdy wraca do trybu życia dnia codziennego - w skrócie - twierdzi, że jestem męską dziwką ).
no kurwa, noo. chcesz dobrze dla wszystkich, całość polega tylko na Twoim wysiłku i zaparciu i jeszcze Cię opierdalają za to
w dodatku działanie w sposób "nie graj tego i tamtego koncertu, bo mi się to nie podoba i będę zła" to przecież kompletne buractwo