Autor Wątek: W co gracie - siostro, bracie?  (Przeczytany 493881 razy)

Offline blackdahlia

  • Pr0
  • Wiadomości: 959
Za 100-200 możesz mieć miodne- Właśnie te KOSSy są bardzo niegłupie, ale jeśli chodzi o sound są dosyć charakterystyczne (hm...suche?). Większość takich razerów etc. ma tendencję do "przebasawiania", za to nie grzeszą dynamiką ale co kto lubi. Akurat z KOSSów na uszach miałem porta i coś z serii SB. Dźwięk o wiele lepszej jakości niż takie razery...akurat po jednym modelu omijam szerokim łukiem.No i akurat z kasą. (ale dobre kossy czy sennheisery to juz nie ta półka cenowa). Natomiast jeżeli patrzysz pod kątem typowo grania, a mniej muzy, to creative fatality... Górna granica budżetu, bardzo efekciarskie (basior że ło matko), ale w FPSach sprawdza się wyśmienicie.
Po KOSSach i Sennheiserach (teraz gram na HD555 i nie mam zamiaru zmieniać-chyba że na 600 xD) odradzam wszelkie wynalazki typu Easytouch, roccat, vivanco...
Trzeba kierować się jeszcze indywidualnymi preferencjami. Ważny jest docisk do uszu (wolisz mocniej, słabiej? :D), ciężar... To wszystko ma wpływ na przyjemność z grania/słuchania.
Pzdr
Żeby za bardzo nie offtopować- król jest tylko jeden - Team Fortress 2. Chyba mi się nigdy nie znudzi...