wkurwia mnie, że przyjaciółka mojej ukochanej rozjebała mi związek... kurwa jej mać
Trzeba jej było zabraniać wchodzić do waszego łóżka? To teraz ma twoją (byłą już) pannę tylko dla siebie
A serio - jeśli twoja kobieta zostawiła cię z powodu swojej "najlepszej przyjaciółki" to najwidoczniej obie mają narąbane we łbach. I zdecydowanie to NIE była kandydatka na trwalszy związek, skoro z takiego powodu się rozstajecie. Tyle może na pocieszenie
Zresztą młodych dup jest dużo. Tak z klas jeden-trzy
dorzuciłbym jeszcze posiadanie nad sobą kogoś, kogo ma się za idiotę
Ja miałem nad sobą przez 3 miesiące jebanego kurwiszcza (nie, proszę nie cenzurować, to było JEBANE KURWISZCZE) które (na określenie "która" to sobie trzeba zasłużyć) to kurwiszcze z powodów czysto osobistych doprowadziło do zwolnienia mnie z roboty, przy okazji rozpieprzając akcję promocyjną pewnej szacownej firmy (nieważne jakiej, w każdym razie dystrybutor pewnego koncernu elektro) w ćwierćmilionowym mieście. W innych robią promo do tej pory, w moim nie. Bo nie. Łachudra pierdolona
Ale co tam, warto się pocieszyć że prędzej czy później spotkamy pewnie tych idiotów / te idiotki, kiedy nie będziemy już od nich zależni, i wtedy można powitać ich w tylu "trzy słowa do pana prezesa - i na pełny regulator - CH... CI W D..."