Ja powiem tylko tyle, jeżdzę, można by rzec 'zawodowo' - jeździłem flotą samochodów różnych 'producentów'.
Do 15 tysięcy masz w opcji :
Jeżeli jeździsz mało - byle co. Nawet citroen się nada.
Jeżeli jeździsz głównie po mieście - auto z klimą i w dieslu.
Jeżeli JEŹDZISZ przez duże J (dużo, trasy, chcesz bezawaryjne auto) - Audi A4 1.9 TDI - ale musisz ustrzelić sztukę, Audi C4/A6 2.5TDI (ALE TYLKO RZĘDOWY!). Szczególnie ten drugi jest wart uwagi - w cenie dostaniesz wszystko włącznie ze skórą i 6ścio biegową skrzynką. O ile 1.9TDI w wersji 90 konnej palą ok 5-6ON to 110 KM i 130KM odpowiednio ok. pół i litr więcej. 2.5TDI to ok. 7-8 litrów.
Generalnie unikamy aut z grupy F - Fiat, Ford i wszystkie Francuskie. Tak samo toyota - jeżdżę aktualnie 3ma Yarisami. gówna straszne :/ co chwilę coś leci, w corolii po 3 miesiącach wyleciała skrzynia... a to maksymalnie 2 letnie auta jakimi dysponuję. Fiat po gwarancji to w ogóle masakra na kółkach.
Oczywiście mówię to z doświadczenia osoby która jeździ autami które robią ok. 100 000km rocznie, a nie 10 czy 15. Jak coś chcesz wiedzieć o autach z rodziny VAG to pisz bo akurat (z uwagi na powyższe uwagi) w nich siedzę teraz najwięcej. Siedzę - raczej jeżdzę bo się nie psują
Sam mam starego 30 letniego VW (bardziej z zamiłowania, bo po hu mi jak jeżdzę firmówkami
?)
Z góry przepraszam użytkowników wymienionych przezemnie samochodów - mogę wam powiedzieć co i kiedy wam poleci
Np Fiat punto 3 - regularnie wspomaganie kierownicy co 100 000 XD 1800 zł w ASO
Ogólnie jeszcze do samych rodzajów zasilania odemnie:
Benzyna - droga i zbyt duża skala spalania by się w ogóle nią zajmować przy dłuższej jeździ. Co z tego, że w trasie 7 jak w mieście 12? A przy bucie 14 ... I nie daj się zwieźć, BMW nie palą mało
Gaz - ekonomiczny, aktualnie najtańszy środek, tymbardziej jeżeli zakupisz już auto z zainstalowanym. Niestety lubi być awaryjny, czego pewnie niejednokrotnie doświadczysz kupując takie auto JEŻELI nie będziesz o niego dbał. Wchodzą w to problemy z zapłonem na benzynie, pompami paliwowymi, mieszankami, kunami i innymi wynalazkami.
Diesel - starszego typu czyli do ok 2001-2002 roku (czyli nie CDTI, HDI czy inne 'wysilone' diesla o oznaczeniach typu "cośtamcośtamDIESELe
xtramegasuper" i konstrukcjach podobnych do benzynowych (z prawie liniowym momentem obrotowym)) są przy odpowiednim traktowaniu NIE DO ZABICIA. Wiem bo mam na stanie 4ry takie auta. No i najważniejsze - jedziesz lekko, spala 5, miasto 6, deptasz 5,5 / 100km. Mój kręci prawie 500 000km, ostatnio sprzedawaliśmy z przebiegiem prawie 700 000 - 2.5TDI.
Ew. stare merce - do 2002 roku w Dieslu - 2.5TD, 3.0 - 600 000 bez remontu luzem. Oczywiście jak jeździsz normalnie i wymieniasz płyny na czas
UNIKAJ jak ognia pompowtryskiwaczy i silników VAG 2.5TDI V6 - są nieudane.