Nie wiem, czy najlepiej nie płacić kartą kredytową - czy koszulki ze Stanuff, czy kostki - wszystko zawsze elegancko. Za to ostatnio musiałem kupić część do telefonu i kupiłem na niemieckim ebayu (przede wszystkim części nie było akurat w Polsce) - i
żeby było taniej! Jaaasne! Część, razem z przesyłką: 20eur. No i się zaczęło: przelałem kwotę i zapłaciłem za przelew zagraniczny dodatkowo 15PLN. Czekam, czekam - w końcu Niemiaszki odzywają się, dlaczego wpłaciłem im za mało i co robimy dalej? Proszę o szczegóły - jebany niemiecki bank zabrał z tych 20eur aż 12!!! I teraz gdybym chciał dopłacić te 12eur, to banki skasują kolejne 12eur i 15PLN, normalnie zajebista taniocha!!!
Ugadałem się więc, że Szwaby odeślą mi ten chajc z powrotem. Taaaa - mija już 3 tydzień i chuj. Normalnie zajebiście! A miało być tanio, szybko! Tak więc jeśli coś stosunkowo taniego w Polsce jest 2x droższe - finalnie wcale nie musi się opłacać tego ściągać z zagranicy.