zajebiscie sie dojezdza do Wawki - jak zjechalismy z autostrady w Strykowie, to wjebalismy sie w korek i ten korek trwal do Lotniska Bemowo
w efekcie wjechalismy na druga polowke Megadeth, brzmieli fajnie, ale nie jestem fanem i nie powiem ze mi sie nie nudzilo troche
Slayer - masakra. brzmieniowo tragedia, ja pierdole, omg. jakby wuja Zdzisiek naglasnial Opole 2010, generalnie same stopy Lombardo + wokal, z wyjatkiem momentow jak byly stopy Lombardo + kotly Lombardo, to nawet wokalu nie bylo. set taki sobie, nie bylo Bloodline, nie bylo Seasons in the Abbys, nie bylo NIC z Diabolus in Musica. w Proximie bylo nawet Love to Hate, a tutaj nic i troche bylem zawiedziony. natomiast wykonawczo Lombardo jest pojebany, gral niesamowicie, to jest cyborg a nie bebniarz. szkoda ze nic poza tym nie dalo sie wyslyszec. i przerwy miedzy kawalkami faktycznie masakrycznie za dlugie. generalnie - widze czemu chlopaki mysla o zawieszaniu dzialanosci, bo zywiolowosc czy ekspresja w ich wykonaniu to nic ponad latajaca do przodu i do tylu broda krasnoludka Kerrego. mam wieeeeeelka nadzieje ze przy pozegnalnej trasie koncert bedzie w klubie a nie open air.
Meta fajnie, ale kolega Ulrich napierdalal takie babole, ze dzizas kurwa ja pierdole. myslalem ze skoro od 1988 gra One na koncertach, to nie ma problemow z podwojnym kopytem - mylilem sie. zgroza. i Fuel dwa razy szybciej tez nie bardzo mu wyszlo, bo nawet Hetfield nie wyrabial z wokalem w takim tempie
brzmieniowo bylo niesamowicie. archetyp brzmienia koncertu rockowego. JEBS! na dzien dobry, i potem juz tylko lepiej. scena, kamery, telebimy, pirotechnika, normalnie Michael Jackson, klasa swiatowa. na kawalkach z DM troche sie nudzilem, fajnie ze zagrali Sanitarium, fajnie ze zaczeli Creeping Death. fajnie by bylo ze zagrali Blackened, ale niestety kolega bebniarz znow potwierdza ze 22 lata to nie wystarczajacy czas zeby nauczyc sie grac piosenke bez bledow
inny wniosek jest taki ze jak sie ma 170 cm to koncerty plenerowe nie maja sensu. anikurwarazu nie widzialem Metaliki na scenie - tylko telebimy.
a generalnie to ciesze sie ze tam bylem.