A mnie wkurwia kolejność działania kurierów, już któryś raz z rzędu.
1. Kurier dostaje paczkę.
2. Jedzie do klienta.
3. Dzwoni domofonem.
3a). Nikogo nie ma.
4. Dzwoni do klienta i mówi, że stoi przed klatką...
I co ja mam kurwa zrobić?? Przenieść się w czasie?
Eh.