Co do pieców to grałem na dwóch. Gavrosh i Devastator. Pierwszy okazał się kupą prześlicznej woni i konsystencji (a wyglądał jak śliczne malutkie ciasteczko piecowe
), Drugi grał o niebo lepiej, ale ciężko orzec ile w tym zasługi pieca, a ile paczki nie robionej przez Yerasowa